Aby bawić się na imprezie z okazji premiery nowego teledysku Dody, trzeba było wcześniej kupić bilet. Wejściówkę nabyła między innymi Sara May.

Poszła, zobaczyła i opisała imprezę we właściwy sobie sposób:

Impreza promująca klip Doduchny zrobiona była z wielką pompą. Super, super, super.

Był sex, było porno, była piana, czołg , były gołe laski mizdrzące się do siebie w wannie, było…..

Hmmm kurcze – czego tam właściwie nie było? Jak dla mnie bomba. Być na takim wydarzeniu za jedyne 50 zł to jak trafić do raju. Mogła się jednak ta wyjątkowa artystka bardziej postarać, bo zawiodła wielu uczestników tej odjazdowej nocy.
Nie było najważniejszego punktu programu na który czekali wszyscy fani. Doduchna nie pokazała cipki i brakowało wywalonych jąder Błażeja.

Ale nie martwcie się dodomaniacy. Z pewnością i na to przyjdzie czas. Wacek Błażeja prędzej czy później weźmie sprawy w swoje ręce. Tylko bilety będą wtedy dużo droższe, za 100 zł. Bo Doda się ceni i taka łatwa to nie jest, żeby na prawo i lewo pokazywać to co ma najlepsze.

Swój post May opatrzyła zdjęciem rozebranej Dody w wannie z Radkiem Majdanem.

Jak myślicie – czy Sara ma rację? Czy Doda posunie się tak daleko z nowym facetem?

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"
Screen: saramay.pl