Schreiber nagrała piosenkę UWAGA…. o rozpadzie małżeństwa! „Teraz dobrze wiem, że nic nie znaczy na zawsze”
Śmiechów nie ma końca...
Na początku marca media obiegła informacja o rozstaniu Łukasza Schreibera ze swoją żoną Marianną. Ubiegający się z ramienia PiS-u o stanowisko prezydenta Bydgoszczy polityk udzielił wywiadu, w którym ogłosił rozstanie. Jego żona natychmiast wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że o rozstaniu dowiedziała się… z mediów. Jednocześnie podkreśliła, że ze względu na dobro ich dziecka, 8-letniej córki Patrycji, nie zamierza prać publicznie brudów lub oczerniać męża w wywiadach i prosi go o to samo.
Szybko jednak zmieniła zdanie i w kolejnych miesiącach mieliśmy okazję śledzić jej przemyślenia w temacie rozstania, kariery jej męża czy jego poglądów, które chętnie krytykowała. W międzyczasie Schreiber mogła pochwalić się ciągłym zainteresowaniem mediów, nie tylko ze względu na jej rozstanie z mężem, ale również działalność w sieci oraz dołączenie do federacji freak fightowej.
Marianna Schreiber się ODPALIŁA! Nazwała siebie „KRETYNKĄ, DURNIEM i GŁUPKIEM”
Marianna Schreiber nagrała piosenkę o byłym mężu
I gdy wydawało się, że celebrytka niczym już nie zaskoczy, po raz kolejny zaszokowała fanów i internautów, publikując na YouTube piosenkę „Nic na zawsze”… o swoim małżeństwie. Schreiber osobiście wystąpiła też w teledysku, w którym mamy okazję zobaczyć jak ze smutkiem przegląda rodzinny album, siedzi samotnie na ławce czy zajada się frytkami czytając gazetę. Jednak to tekst piosenki zdecydowanie odgrywa tu główną rolę. Już w pierwszej zwrotce śpiewa o złamanym sercu i byciu głównym tematem portali plotkarskich:
To była wielka miłość, mieliśmy zwiedzić świat, a tak bolesny koniec. Zostawił mi ślad na sercu, już nie widzę sensu. Nie chcę nigdy więcej czytać o nas na Pudelku.
Dalej Marianna porusza kwestię rozstania, o którym dowiedziała się z mediów:
Chciałam już się od tego odciąć, a, niestety, o jego nowej dowiedziałam się z gazety. Znów w Internecie piszą o mnie jakieś bzdety. Przesyłam słowa otuchy dla was, kobiety. Miałeś być ze mną, okazywać wsparcie, muszę być silna, sama o siebie walczę. Te stare zdjęcia, ze łzami na nie patrzę. Teraz dobrze wiem, że nic nie znaczy na zawsze.
W drugiej zwrotce Schreiber porównuje swoje małżeństwo do tlenu i jego braku po rozstaniu: „Nic nie znaczy na zawsze, mówię całkiem na poważnie. Rzucanie słów na wiatr to jego hobby najwyraźniej. (…). Już nic nie zmieni się, nie, to nieporozumienie. Ty byłeś moim tlenem, dzisiaj biorę oddech, choć wokół zanieczyszczenie”.
Marianna Schreiber ZAŁAMAŁA się rozwodem. „Totalnie chce mi się WYĆ”
Całą piosenkę Marianny możecie przesłuchać poniżej: