Skandaliczne zachowanie w czasie koncertu Lady Pank. Jan Borysewicz naprawdę to zrobił!
Gitarzysta wywołał głośną aferę!

Jan Borysewicz jest jednym z najpopularniejszych gitarzystów w Polsce. Od wielu dekad występuje razem z zespołem Lady Pank i przez te lata muzycy zdążyli wylansować takie wielkie przeboje jak: „Mniej niż zero”, „Kryzysowa narzeczona”, „Zawsze tam, gdzie ty”. Ostatnio artyści wystąpili dla Polonii w Norwegii, gdzie wykonali swoje największe hity. Niestety, w trakcie koncertu wydarzyła się nieoczekiwana sytuacja, która zmroziła fanów. Jan Borysewicz zaczął wykrzykiwać do jednego z oświetleniowców niecenzuralne słowa! Internauci byli zniesmaczeni.
Jan Borysewicz wywołał ogólnopolski skandal. Nie uwierzycie, co zrobił w trakcie koncertu!
Lady Pank to zespół, który mimo wielu lat na scenie wciąż koncertuje i zabawia publiczność swoimi niezapomnianymi utworami. Ostatnio pojawili się w norweskim mieście Stavanger, gdzie zaśpiewali wielkie przeboje dla polonijnej publiczności. Okazuje się, że w trakcie wykonywania hitu „Tańcz, głupi tańcz” gitarzysta zespołu — Jan Borysewicz w niecenzuralny sposób zwrócił się do oświetleniowca, wymuszając na nim wyłączenie jasnego światła:
Zgaś to białe, ch**u! — wykrzykiwał Jan Borysewicz ze sceny.
Jan Borysewicz prosi o pomoc! Tragedia w rodzinie muzyka Lady Pank
@goralesko26 Lady Pank, Stavanger 22.03.25 #CapCut #viral #fyp #ladypank #koncert #borysewicz #panasewicz ♬ dźwięk oryginalny - slawomir
Były muzyk zespołu Lady Pank walczy o życie syna. Wsparł go Jan Borysewicz
Po jego wypowiedzi w sieci rozpętała się prawdziwa burza. Jedni fani nie byli zdziwieni jego zachowaniem i uznali, że Jan Borysewicz mógł w ten sposób zwrócić się do oświetleniowca, jeśli raziło go światło, ponieważ jest rockowym muzykiem i ma prawo do dużej emocjonalności. Inni z kolei stwierdzili, że muzyk zachował się niekulturalnie i nie powinien w ten sposób zwracać się do kogokolwiek z ekipy technicznej:
- Trzeba zrozumieć też artystę i jego emocje. Słowa mogły być inne użyte.
- To jest rock, a nie opera — czasami trzeba zakląć,
- Okropne zachowanie. Jak tak można,
- Burak!
- Wszystko jestem w stanie zrozumieć, ale można było to załatwić w bardziej delikatny sposób — pisali internauci.

Jan Borysewicz, fot. AKPA.

Lady Pank, fot. AKPA.

Lady Pank, fot. AKPA.