Do redakcji trafił list otwarty podpisany przez  administratora Oficjalnego Fanklubu Dody. Fani artystki wyrażają w nim zaniepokojenie domniemaną „kampanią nienawiści” prowadzoną przez jej byłych partnerów: Emila Stępnia i Dariusza Pachuta. Ale sprawa ma drugie dno – i trudno je przemilczeć.

Doda porównała się do Małgorzaty Kożuchowskiej i Anny Lewandowskiej: „To byłyby ich koniec!”

Fanatycy Dody apelują do mediów. „Przestańcie krzywdzić!” Ale fakty nieubłagane…

List, który trafił do naszej redakcji, zawiera silne oskarżenia wobec Emila Stępnia – byłego męża Dody – oraz Dariusza Pachuta, z którym artystka była związana po rozwodzie. Fani sugerują, że mężczyźni mają wspólnie prowadzić „medialną prowokację” mającą na celu zdyskredytowanie artystki. W piśmie padają też sformułowania o „motywacji zemsty”, „nękaniu” i „zagrożeniu dla zdrowia psychicznego” Dody.

Społeczność fanów zwraca się do mediów z apelem o „powściągliwość” i „odpowiedzialność” w relacjonowaniu konfliktów wokół piosenkarki. Podkreślają, że działania jej byłych partnerów rzekomo nasilają się zawsze przed ważnymi premierami i mogą wpłynąć na stan psychiczny artystki.

W emocjonalnej narracji listu fanów zabrakło jednak kluczowej informacji: Doda została już prawomocnie skazana w jednej ze spraw. Chodzi o wieloletnią batalię z byłym narzeczonym, Emilem Haidarem, który oskarżył Dodę i jej ówczesnego męża o szantaż i wynajęcie ludzi do zastraszania.

Prywatne: TYLKO U NAS. Emil Stępień komentuje konferencję Dody: „Bez mojej wiedzy dopuściła się recydywy”

W styczniu 2025 roku sąd podtrzymał wyrok z marca 2024 r.: rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz grzywna 100 tysięcy złotych. Sędzia uznała, że artystka „sterowała z tylnego siedzenia” i odrzuciła jej tłumaczenia, że nie miała świadomości, co się dzieje. Doda musi też zapłacić 20 tys. nawiązki Haidarowi oraz pokryć koszty postępowania.

To jednak nie koniec kontrowersji. Doda i Emil S. przez kilka lat prowadzili spółkę Ent One Investments. Produkowali wspólnie filmy, w tym „Dziewczyny z Dubaju”. Jak ujawnił „Puls Biznesu”, spółka miała nie rozliczyć się z inwestorami, a majątek przeniesiono do maltańskiej firmy Ent One Studios. Prokuratura uznała to za próbę ukrycia środków i zabezpieczyła majątek pary o wartości ponad 11 mln zł.

Doda tłumaczyła, że gotówka (1,1 mln i 58 tys. euro), znaleziona w mieszkaniu, to jej oszczędności. Sąd i prokuratura byli jednak innego zdania – wskazano m.in. na brak dochodów, które by to potwierdzały, oraz na pozorną darowiznę mieszkania dla matki artystki.

Obecnie były mąż Dody jest oskarżony o 196 przestępstw – w tym sprzeniewierzenia, pranie brudnych pieniędzy i próbę wpływania na zeznania świadków. Spędził 1,5 roku w areszcie. Ale i w tej sprawie artystka pojawia się w tle – część majątku objętego zabezpieczeniem należała do niej.

List od fanów Dody to bez wątpienia wyraz troski i lojalności wobec idolki. Nie sposób jednak pominąć faktów ustalonych przez sąd i prokuraturę. Wbrew temu, co sugerują fani, kontrowersje wokół Dody nie wyssane z palca. Wręcz przeciwnie – udokumentowane i poważne.

pasekkozak

Doda, fot. Instagram.

Doda, fot. Instagram.

Dariusz Pachut, Doda

Dariusz Pachut, Doda

Doda i Emil Stępień

Doda i Emil Stępień

Fot. Paweł Wrzecion/AKPA