Szymon Hołownia (43 l.) jest niezależnym kandydatem na prezydenta i startuje w tegorocznych wyborach. Niedawno powiedział, że jego żona, Urszula Brzezińska-Hołownia wesprze go w kampanii. Opublikowała spot, w którym możemy ją zobaczyć.

Kim jest żona Szymona Hołowni? Nie spodziewacie się, że ma taki zawód!

Żona Szymona Hołowni, Urszula Brzezińska-Hołownia w jego spocie wyborczym

Urszula opublikowała spot „Od kobiet, dla kobiet”, w którym rozmawia z grupą kobiet. Uczy ich w nim podstaw samoobrony i stara dodać pewności siebie.

Uważam, że jestem po prostu silną kobietą. Nie boję się – mówi Brzezińska-Hołownia.

Mam ogromne szczęście, bo w moim życiu jest wspaniała, mądra, najukochańsza kobieta. Wrażliwa i dobra. Pełna pasji, siły i odwagi. Jestem dumny, mogąc nazywać ją moją żoną. Poznajcie Ulę – napisał Szymon Hołownia.

Kim są i co robią partnerzy oraz partnerki kandydatów na prezydenta?

Kim jest Urszula Brzezińska-Hołownia, żona Szymona Hołowni?

Urszula Brzezińska-Hołownia jest pilotem wojskowym i lata myśliwcami bojowymi MIG-29. Małżeństwo wychowuje córkę Manię.

Moja żona ze względu na swój profil zawodowy – jest żołnierzem, oficerem Sił Powietrznych – nie ma możliwości brania otwartego udziału w kampanii wyborczej, ale zabierze głos. Moja żona nie jest specjalnie skłonna do naśladowania kogokolwiek, w tym innych żon. Fajne było wystąpienie żony Kosiniaka-Kamysza. Żałuję, że Tygrys jest już zajęty, bo z „Kubusia Puchatka” zostaje tylko Prosiaczek i Kłapouchy. Rozmawialiśmy już jakiego gadżetu słownego użyć, pracujemy nad tym – powiedział Hołownia w rozmowie z „Polsat News”.

View this post on Instagram

Poznaliśmy się sześć lat temu. Nie wiem skąd przyszedł mi do głowy pomysł, by namówić producentów "Mam Talent!", żebyśmy część zdjęć nagrali na wojskowym lotnisku w Mińsku Mazowieckim. Załatwiono wszystkie zgody, przygotowano nam lotnicze kombinezony, pozwolono wsiąść do MiG-a (choć oczywiście – nie polecieć). W "domku pilota" zobaczyłem na jakiejś rozpisce jedno kobiece nazwisko. Zapamiętałem, bo wydało mi się to niezwykłe. Później "zalajkowałem" profil bazy, a portal społecznościowy przez swoje algorytmy zaproponował mi znajomość z Ulą Brzezińską, której nazwisko od razu skojarzyłem. Napisałem. Dostałem odpowiedź. W styczniu obchodziliśmy czwartą rocznicę ślubu. To był naprawdę nasz ślub – dziesięć najbliższych osób, zimowy Rzym (to zdjęcie, dzień wcześniej, zrobił mój brat). I całe nasze życie jest "nasze", takie jakie chcemy. Dwóm silnym osobowościom żyjącym tak blisko nie jest zawsze tylko łatwo, ale wiemy że jedno za drugie odda wszystko, że będąc żoną i mężem jesteśmy też swoimi najlepszymi przyjaciółmi, oparciem, że gramy do jednej bramki. Ula to wspaniała kobieta. Imponuje mi, budzi mój podziw. To najlepszy doradca, niedościgły wzór spokojnej pewności, w żartach – mistrzyni zwięzłej pointy. Ale przede wszystkim – to moja kochana, piękna Ula. Wspaniała mama Mani (i bez wątpienia – miłość życia zapatrzonego w nią jak w obraz innego z naszych domowników, Grafita). Nasza miłość to nie mydlana telenowela, czy emocjonalny psychothriller. To droga: proste i zakręty, a na tej drodze ciepłe światło, wspieranie się, ciekawość, wieczorne rozmowy przy winie, zmęczenie gdy Mania nie chce spać, duma z siebie nawzajem, przytulenie na odnowienie sił. Całe życie żyłem ze słów, a tylko ona jedna potrafi sprawić, że od tych sześciu lat brakuje mi ich, żeby powiedzieć: "dziękuję". 🙂 #Walentynki

A post shared by Szymon Hołownia (@szymon.holownia) on

scena z: Szymon Hołownia, SK:, , fot. Baranowski/AKPA

scena z: Szymon Hołownia, SK:, , fot. AKPA/AKPA