Zosia Zborowska usłyszała straszną diagnozę w czasie ciąży – NOWOTWÓR
"Nie mówiłam o tym nigdzie, bo nie chciałam kolejnych nagłówków".
Zosia Zborowska ostatnio udzieliła wywiadu Martynie Wojciechowskiej, którego można zobaczyć na YouTubie. Aktorka podczas rozmowy bardzo się otworzyła i po raz pierwszy ujawniła, że w czasie ciąży mierzyła się z druzgocącą diagnozą.
Zosia Zborowska opowiedziała o porodzie: „To, co mogę poradzić, to żeby się nie drzeć”
Zosia Zborowska miała nowotwór w czasie ciąży
Zosia Zborowska niedawno powitała na świecie córeczkę Nadzieję razem z mężem Andrzejem Wroną. W czasie ciąży słyszała od internautów niepochlebne opinie na temat wyglądu. Przede wszystkim, kiedy paparazzi przyłapali ją w czasie wypadu na zapiekanki, wówczas zdjęcia obiegły całą sieć.
Zosia Zborowska wyznaje: „Dwa lata temu poroniłam”
Teraz okazuje się, że w tym samym czasie zachorowała na czerniaka!
Powiem to, chociaż wiem, że będą nagłówki. Ja wtedy miałam czerniaka, gdy byłam w ciąży. Przechodziłam przez bardzo trudny czas i ostatnią rzeczą, o jakiej myślałam, było to, jak wyglądam. Chciałam iść na zapiekankę, to poszłam na zapiekankę – wyznała Zborowska.
Podkreśliła, że jako osobie publicznej nie było łatwe chodzenie po oddziale onkologii.
Chodzenie po onkologii, gdzie podchodzą do ciebie ludzie i mówią do ciebie: Czy pani z Barw Szczęścia? I chcą zrobić sobie z tobą zdjęcie. Nie mówiłam o tym nigdzie, bo nie chciałam kolejnych nagłówków. Mało osób o tym wiedziało. Ale może to dobry moment, aby o tym powiedzieć, bo zbliża się lato i ta ochrona skóry jest bardzo ważna – podkreśliła.
WOW! Zofia Zborowska zaskoczyła nową fryzurą
Zosia przeżywała koszmar w czasie ciąży: najpierw problemy z zajściem w ciążę, potem diagnoza – czerniak, a na dodatek internauci wyśmiewają jej wygląd:
Masz turbo stres, bo dowiadujesz się o tym, że masz czerniaka z pieprzyka, który wyglądał jak każdy inny i dostajesz jeszcze od opinii publicznej, że wyglądasz jak gó*no, to trzeba było mieć naprawdę mocne nerwy, żeby się nie załamać. (…) Ja byłam wtedy w bardzo trudnym momencie. A półtora miesiąca wcześniej miałam zagrożoną ciąże. To była moja druga ciąża, bo pierwszą poroniłam. Chciałam się tym podzielić z ludźmi, którzy mnie obserwują, bo jest to jakaś przestroga, żeby smarować się kremami. Na szczęście skończyło się dobrze, miałam to wycięte. Trafiłam na fantastycznych ludzi na onkologii. A tyle osób mnie wtedy krytykowało, że tak narzekam – tłumaczy Zborowska.