Zosia Zborowska i Andrzej Wrona wzięli ślub niespełna tydzień temu. Wesele odbyło się w miejscowości Trębki Nowe, w Villi Omnia. Po poprawinach młoda para wybrała się na parę dni do Sopotu. Nie trzeba było długo czekać na szczegóły dotyczące wesela. Zaraz po powrocie do Warszawy na instastory panna młoda przeprowadziła tzw. Q&A.

Ślub Zborowskiej i Wrony

Jedno z pytań brzmiało: „Dlaczego nie wzięli ślubu kościelnego„. Córka aktorów odpowiedziała, że „omija kościół szerokim łukiem”. Zosia zdradziła też, że wesele przygotowała w zaledwie 2,5 miesiąca z pomocą dwóch wedding plannerek, a wszyscy goście mówili, że byli na najładniejszym weselu w swoim życiu.

W zasadzie prawie każdy z zaproszonych gości nam powiedział, że to było najpiękniejsze wesele, na jakim byli i powiedzieli też nam fotografowie i ludzie od filmów z „Fabryki kreatywnej”, że to było coś turbo magicznego, a oni jednak mają porównanie, bo trzepią tych wesel dość dużo – chwali się Zosia na Instagramie.

Dodała też, że wszyscy pracownicy z restauracji byli pod wrażeniem, bo jeszcze „nigdy nie mieli do czynienia z tak wyluzowaną parą młodą. Myślę, że chyba żadne z nas się tak naprawdę nie stresowało za bardzo, no bo czym”.

Zofia Zborowska wyszła za mąż za siatkarza, Andrzeja Wronę

Jak wiemy, wesele to spory wydatek. Zazwyczaj para młoda dostaje pomoc pieniężną od rodziców. W tym wypadku tak nie było. Żona Andrzeja Wrony zapewnia, że za wszytko zapłacili sami, bez pomocy rodziców. Natomiast młoda para już zauważyła, że duża część pieniędzy się zwróciła.  – „Poprosiliśmy o koperty i się dużo zwróciło” – powiedziała Zborowska.

Goście weselni mieli możliwość dobrania posiłku pod swoją dietę  – mieli do wyboru dania dla wegan, wegetarian i mięsożerców. Aktorka nawet pokazała, jak wyglądało menu.

Ślub Zofii Zborowskiej i Andrzeja Wrony – Łukasz Jemioł pokazał mnóstwo zdjęć: ostatnia przymiarka sukni, pierwszy taniec młodej pary

Zborowska i Wrona trzymali ślub w tajemnicy, dlatego goście dowiedzieli się o miejscu wesela dopiero dzień wcześniej, który przyjechali samochodem, a pozostałych gości przywieźli autokarem.