Deynn i Majewski przeszli ogromny kryzys wizerunkowy za sprawą afery rodzinnej. Po tym na kilka miesięcy uciekli z mediów, a następnie przeprowadzili się do Stanów Zjednoczonych. Wtedy nikt nie dawał im szans na powrót…

Deynn i Majewski – Skin79

Świat Deynn się zawalił! Straciła najważniejszą rzecz w swoim życiu

A jednak! Po półrocznej przerwie wrócili z przytupem. Podnieśli się z kryzysu i nawiązali jeszcze lepsze kontrakty reklamowe, za które mogli podróżować po świecie i zamieszkać w Sky Tower we Wrocławiu. Jedną z największych jej współprac była marka Skin79, która niespodziewanie zakończyła się z hukiem.

Deynn z dnia na dzień poinformowała, że nie chce mieć z marką Skin79 nic wspólnego i zakazuje sprzedaży kosmetyków sygnowanych swoim pseudonimem – DEYNNBEAUTY LOVES SKIN79. 

Deynn siedem godzin sprzątała GARDEROBĘ. Z jednego regału jest szczególnie dumna

Marita Surma mimo licznych zapytań ze strony fanów, nie zdradziła, dlaczego zakończyła się współpraca. Napisała jedynie lakoniczne oświadczenie:

(..) To koniec pierwszej serii DeynnBeauty i mojej jakiejkolwiek współpracy z marką Skin79 – prywatnie, jako DEYNN czy jako DeynnBeauty. Jeszcze wczoraj reklamując swoje produkty czy produkty marki nie spodziewałam się takiej sytuacji. Musicie wiedzieć, że wszystko co Wam polecałam, robiłam zgodnie ze swoim przekonaniem, doświadczeniem i uczciwością. Nigdy nie będę żałować tego co mówiłam i polecałam, natomiast obiecuję, że już nigdy w swoim życiu nie będę miała w żaden sposób nic wspólnego z tą firmą (…) – napisała Deynn na Instagramie. 

Prezes firmy Skin79 zabrał głos. Dla „Pudelka” opisał całą współpracę z Deynn. Tłumaczy, że mimo kryzysu wizerunkowego nie zerwali z nimi współpracy, w odróżnieniu od innych firm: Zrobiło mi się przykro z powodu sytuacji, w jakiej znaleźli się Majewscy i postanowiłem nie zrywać z nimi tego kontraktu”.

Deynn WYGRAŁA kiedyś taki konkurs! Jedną z nagród ma do dziś

Deynn i Majewski perfekcyjnie odbudowali swój wizerunek. Prezes firmy uważa, że to właśnie Skin79 stoi za sukcesem:

W tym czasie, z uwagi na wcześniejszy hejt, mocno inwestowałem w naprawę wizerunku Deynn. Ja i spółka zainwestowaliśmy w ten proces setki tysięcy złotych, pomagali nam najlepsi eksperci od wizerunku w sieci. Oprócz kwoty ustalonej w kontrakcie dostawali też od nas dodatkowe gratyfikacje poza kontraktem – wyjaśnia.

Wszyscy chyba pamiętają wyjazd Majewskich do Seulu, do siedziby Skin79. Prezes firmy twierdzi, że  wtedy Daniel miał zażądać podróży linią Emirates w klasie biznes, która kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych za bilet dla jednej osoby. Na późniejszy filmie na YouTubie Daniel chwalił linię Emirates – wtedy firma zorientowała się, że w tym czasie podjęli współpracę z przewoźnikiem. „Po powrocie z Seulu, w podziękowaniu za relację, zostali zaproszeni przez Emirates do Dubaju” – mówi prezes.

DRAMA! Deynn KRYTYKUJE influencerkę Wersow, która poleciała do Los Angeles z całą ekipą

Zaznacza, że cały czas inwestowali w nich środki finansowe z nadzieją, że kiedyś się to zwróci i powoli, w dużej mierze dzięki działaniom marketingowym ich i spółki, wizerunek Majewskich został uratowany.  Po tym zaproponowali Majewskim stworzenie własnej linii kosmetycznej:

Udział Majewskich ograniczył się do wyboru zapachu produktów i koloru opakowań. Nie dołożyli do tego ani złotówki, a inwestycja była na kilka milionów złotych. (…) Nadszedł czas premiery produktów i event promocyjny. Lista życzeń Daniela Majewskiego mnie przeraziła – koszty tego eventu były ogromne. Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, żeby projekt wypalił. Spełniliśmy marzenie Deynn – mówi.

Okazuje się, że linia DeynnBeauty loves Skin79  nie chciała się sprzedawać, a Deynn grymasiła i domagali się nowej serii kosmetyków. Prezes firmy już się nie zgodził.

Deyn przyznała się Danielowi, że musiała przed nim wypychać piersi skarpetkami

Natomiast w ramach nowej linii, Majewscy dostali za miesiąc marzec i kwiecień rekordowe gaże w historii naszej współpracy, a „być może nawet można zaryzykować stwierdzenie, że w historii polskiego influencerstwa”. 10 maja odbyła się promocja, którą reklamowało poza Deynn, też kilka innych influencerek. W tym dniu strona Skin79 się zawiesiła przez przeciążenie. Daniel Majewski wykorzystał to, do poproszenia o kolejną podwyżkę

Majewski przysłał nam wtedy maila, że jeżeli Deynn ogłasza promocję i serwery padają, to on żąda podwyżki! Jak można w piątek otrzymać ogromny przelew za jeden miesiąc pracy, a w poniedziałek żądać znów podwyżki? Dla nas to było za wiele, czara goryczy się przelała. Po krótkiej naradzie została podjęta decyzja o rozwiązaniu umowy z firmą D. Majewskiego na reklamowanie SKIN79 – powiedziała „Pudelkowi” prezes firmy.