W niedzielę sieć obiegła informacja o śmierci Franciszek Smuda. Informację przekazała rodzina, że były piłkarz zmarł 18 sierpnia w nocy w szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie w wieku 76 lat.

Nie żyje Franciszek Smuda!

Nie żyje Franciszek Smuda

Franciszek Smuda od dłuższego czasu walczył z nowotworem krwi i miesiąc temu przeszedł przeszczep szpiku kostnego – dawcą był jego młodszy brat, 59-letni Jan. Po operacji selekcjoner czuł się dobrze, ale z czasem jego stan się pogarszał i we wtorek rano trafił do szpitala w stanie krytycznym. Niestety ziścił się najgorszy scenariusz.

Łozo ze łzami w oczach wspomina ojca, którego stracił w wieku 10 lat: „Obiecałem, że będę kimś wielkim”

Smuda po zakończeniu kariery piłkarskiej został trenerem zespołów w Turcji i Niemczech. Po powrocie do kraju w 1993 objął pierwszoligową Stal Mielec a następnie został szkoleniowcem Widzewa Łódź, Wisła Kraków, Lech Poznań i Zagłębie Lubin. W latach 2009 – 2012 był selekcjonerem reprezentacji Polski i w 2012 roku to ona dowodził kadrą podczas Euro 2012.

Wielu piłkarzy pożegnało na Instagramie selekcjonera reprezentacji Polski, w tym m.in. Wojciech Szczęsny: „Niech mu ziemia lekką będzie”. Głos zabrał także Jakub Rzeźniczak, który nieco więcej napisał o trenerze:

Trener Smuda był wyjątkową osobowością i wyjątkowym trenerem. Dziękuje, że miałem przyjemność współpracować – tak skomentował Jakub Rzeźniczak śmierć Franciszka Smudy.

Screenshot

Screenshot

Screenshot