Sussexowie mają problem… Serial dokumentalny księcia Harry’ego i Meghan Markle zadebiutuje w serwisie Netflix na początku grudnia tego roku, ale wciąż materiał nie jest gotowy, gdyż producenci mają problem z „prawdziwością” pewnych elementów dokumentu.

Meghan i Harry okazują sobie czułości i piją drinki na koncercie

Osoby bliskie produkcji podają, że Netflix i twórcy serialu byli zdezorientowani niektórymi komentarzami, które Harry zamieszcza w swojej książce -pamiętniku, które nie zgadzają się z tym, co on i jego żona powiedzieli przed kamerą.

Wiele w serialu zaprzeczało temu, co napisał Harry, więc to był problem, ujawniło jedno ze źródeł branżowych serwisowi PageSix.

Harry i Meghan kłamią?

Harry i Meghan złożyli znaczące prośby [do filmowców Netflixa], aby wycofali niektóre treści, które wcześniej sami dostarczyli.

Książę Harry wyznał, że z Meghan mają aż 3 psy asystujące zwane ESA

Sussexowie chcieli zatrzymać dystrybucję programu Netflixa do przyszłego roku, ponieważ chcą kontynuować „edycję materiałów”, ale, jak wcześniej ujawnili szefowie Netflixa nalegają, aby dokument miał swoją premierę zaraz po premierze 5. sezonu „The Crown”, czyli zaraz po 5. listopada.

Uważa się, że książę Harry i Meghan Markle, którzy kręcili dokument od ponad roku z reżyserką Liz Garbus, dużo rozmawiali przed kamerą o rodzinie królewskiej, w tym o księciu Williamie i Kate Middleton, a także o królu Karolu i królowej małżonce Camilli. Podobno chcą teraz usunąć pewne nagrania.

O jakie chodzi? Chyba nigdy się nie dowiemy.