Maciej Stuhr o ostatnich latach życia ojca: „Miał kłopoty ze słuchem, mówieniem, myśleniem. Przypominał dziecko”
"Widzowie nie mieli do końca świadomości, że w ostatnich latach to nie był ten sam człowiek, którego mają w pamięci".

9 lipca 2024 roku zmarł Jerzy Stuhr w wieku 77 lat. Aktor od wielu lat zmagał się z problemami zdrowotnymi – przeszedł dwa zawały, a w ostatnich latach walczył z nawracającym nowotworem krtani. Pod koniec 2023 roku wydawało się, że aktor wraca do zdrowia, gdy ogłoszono, że zagra główną rolę w spektaklu „Geniusz” w warszawskim Teatrze Polonia.
Niestety, jakiś czas później Teatr opublikował komunikat, w którym poinformowano, że kolejne spektakle „Geniusz” zostały odwołane z powodu choroby aktora. Mimo to, tuż przed śmiercią aktor grał w spektaklu w Krakowie, a zaledwie dzień później trafił do szpitala. Tam jego stan zdrowia gwałtownie się pogorszył i aktor zmarł. Na jego pogrzebie pojawiło się wiele znanych gwiazd, które towarzyszyły mu w ostatniej drodze.
Tak wyglądały ostatnie chwile życia Jerzego Stuhra. Ujawniono przyczynę śmierci aktora
Maciej Stuhr o ostatnich latach życia ojca. Jerzy Stuhr bardzo się zmienił
Teraz syn Jerzego Stuhra udzielił szczerego wywiadu „Newsweekowi”, w którym opowiedział o ostatnich latach życia ojca. Na wstępie poruszył temat jednego z ostatnich występów aktora w spektaklu „Geniusz”. Już wtedy dało się odczuć, że Stuhr prowadził nierówną walkę z własnym ciałem i pogarszającym się zdrowiem:
Byłem na przedstawieniu ‚Geniusz’ i widziałem jego walkę, nawet muszę powiedzieć, że ona była wzruszająca. Miałem poczucie, że widzowie, którzy koło mnie siedzieli, też wiedzieli, że przyszli nie tylko dla efektu artystycznego, ale byli świadkami pożegnania z Jerzym Stuhrem, jakiegoś aktu heroizmu, żeby jeszcze raz wyjść przed ludzi i o czymś im powiedzieć.
I jeżeli w ten sposób się do tego spektaklu podeszło, robił nawet spore wrażenie. Natomiast jeżeli ktoś chciał zobaczyć po prostu solidne przedstawienie, z dobrymi rolami, to mógł czuć się momentami dziwnie. Zwłaszcza że ojciec miał już duże wahnięcia formy, były dni lepsze, ale też dużo gorsze, kiedy efekt artystyczny był, niestety, mizerny – wyjaśnił.
Maciej Stuhr przyznał też, że w ostatnich latach życia jego ojciec nie przypominał już samego siebie. Wszystkie choroby i zabiegi, które przeszedł mocno wpłynęły na jego życie. Choć opinia publiczna wciąż widziała w nim wybitnego geniusza scenicznego, aktor w zachowaniu bardziej przypominał dziecko:
Wycięto mu przełyk, żołądek miał przyszyty niemal do gardła. Do tego miał kłopoty ze słuchem, mówieniem, myśleniem. Zasadniczo był kiepsko skomunikowany ze światem. Rozmowa z nim na jakikolwiek temat była coraz trudniejsza. Przypominał raczej dziecko. Ciężko mi mówić o tym publicznie, ale widzowie nie mieli do końca świadomości, że w ostatnich latach to nie był ten sam człowiek, którego mają w pamięci. Udar sprzed czterech lat bardzo go zmienił, potem był nawrót choroby nowotworowej i bardzo poważna operacja.
Córka Jerzego Stuhra pierwszy raz o śmierci ojca: „Ostatni czas jego choroby był bardzo trudny”

Klaudia Radecka / Forum

Na zdj.: Jerzy Stuhr, Fot. Jacek Kurnikowski/AKPA

Na zdj.: Jerzy Stuhr, Fot. Jacek Kurnikowski/AKPA

scena z: Marianna Stuhr, Barbara Stuhr, Maciej Stuhr, fot. AKPA