Marina Łuczenko-Szczęsna narzeka na Turyn: „Tam psy d***mi szczekają”

Marina Łuczenko-Szczęsna na co dzień mieszka w Turynie, we Włoszech, gdzie jej mąż gra w klubie piłkarskim Juventus Turyn. Wydawać by się mogło, że żyje tam, jak w bajce, a okazuje się, że piosenkarka nie lubi tego miejsca.

Marina planuje drugi ślub z Wojtkiem Szczęsnym! Zdradziła czego oczekuje od męża i podała termin

Marina Łuczenko-Szczęsna narzeka na Turyn

Marina Łuczenko razem z Wojtkiem Szczęsnym i ich synkiem Liamem od sześciu lat mieszkają w Turynie, skąd chętnie dzieliła się pięknymi kadrami na Instagramie. Gwiazda dopiero teraz wyznała w rozmowie z Party, że już bardziej woli Rzym niż Turyn.

Tam psy d***mi szczekają. Nie lubię tego Turynu za bardzo. Czasami fajne jest się wybrać i to życie włoskie jest piękne. […] Kocham Włochy, ogólnie włoski vibe, ale oni mają tę sjestę, nie można nic zjeść po 15, ja jestem głodna wiecznie po 15 i nic nie mogę zjeść. Przyjeżdżam w sierpniu i wszystko jest zamknięte, bo oni odpoczywają. Ten Turyn jest zupełnie inny niż inne miasta. Rzym jest cudowny, Turyn jest ciężki — ocenia żona Wojciecha Szczęsnego.

Marina i Wojciech Szczęsny świętują 7. rocznicę ślubu! Opublikowali romantyczne zdjęcia

Z kolei jej mężowi dobrze się żyje w Turynie ze względu na spokój i ciszę: „Wojtkowi fajnie się tam żyje, bardzo dobrze, pod względem, że nie ma tak dużo kibiców. Oni są tak zżyci z piłkarzami. […] W Turynie jest spokój. Jesteśmy zwykli, bierzemy sobie hulajnogę, idziemy do parku, ze dwa zdjęcia, ale chill. […] To miasto nie jest moim wymarzonym miastem, na pewno nie chciałabym tam zostać i tam żyć”. 

Marina o Wojtku Szczęsnym: „Niewiele osób wie jak wygląda życie z piłkarzem ŚWIATOWEJ SŁAWY”

Marina Łuczenko i Wojciech Szczęsny od 2013 roku tworzą zgraną parę. Po zaledwie dwóch latach związku piłkarz oświadczył się pierścionkiem zaręczynowym od Tiffany’ego wartym 50 tysięcy złotych, a 21 maja 2016 roku para stanęła na ślubnym kobiercu. Marina i Wojciech wzięli ślub w Grecji, a cała uroczystość została zorganizowana tak, by uciec przed fotoreporterami.