Basia Kurdej-Szatan chociaż usunęła wulgarny wpis o straży granicznej i wystosowała przeprosiny, to jednak nadal zbiera cięgi. Najpierw Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła dochodzenie w sprawie znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej, a potem Jacek Kurski poinformował, że nie ma dla niej miejsca w „M jak miłość”.

Barbara Kurdej-Szatan: przez jej aferę ONI stracili pracę?!

Mateusz Damięcki o Basi Kurdej-Szatan

Dziś „Pudelek” doniósł, że Sławek Uniatowski także poniósł konsekwencje za słowa Kurdej-Szatan i nie pojawi się w serialu „M jak miłość”. Jednak to nie wszystko. Podobno serial „W rytmie serca” także nie zostanie wznowiony przez gwiazdę, co oznacza, że pracę stracił też Mateusz Damięcki.

Damięcki postanowił odnieść się do plotek na swój temat. Wszystkiemu zaprzeczył i podkreślił, że serial został zakończony już rok temu:

„Produkcja Polsatu „W rytmie serca” została zakończona 6-tym sezonem, wyemitowanym wiosną 2020 i nic mi nie wiadomo o tym, aby był pomysł na jej wznowienie. (…) Powoływanie się na moje rzekome wypowiedzi na kolacji z przyjaciółmi, gdyby nie było tak obrzydliwym kłamstwem, byłoby może i zabawne, bo z dwójką małych dzieci i wyjątkowo intensywnym okresem zawodowym związanym choćby z premierą filmu „Furioza”, w ostatnich miesiącach nie miałem zwyczajnie na to czasu – tłumaczy aktor.

Jakie plany na przyszłość ma Basia Kurdej-Szatan? Poznaj stanowisko menadżera gwiazdy

Dodaje, że faktycznie forma wypowiedz Basi była nie na miejscu, ale w obliczu hejtu mocno ją wspiera:

Wypowiedź Basi, faktycznie zbyt emocjonalna w formie, pokazuje tylko, jak wielki sprzeciw budzi rzeczywistość, w której w Polsce przyszło nam żyć. Basia jest przyjaciółką naszej rodziny i wspaniałą osobą, przy której zawsze będziemy, zwłaszcza w trudnych chwilach – zakończył.

Barbara Kurdej-Szatan wyrzucona z TVP. Wydała kolejne przeprosiny!

Barbara Kurdej-Szatan, fot. Jacek Kurnikowski/AKPA

Premiera filmu "Furioza"

Mateusz Damięcki z żoną Pauliną Andrzejewską, fot. AKPA/Piętka Mieszko