Michał Wiśniewski wspomina ślub z Mandaryną. „Byłem 17 lat młodszy, miałem wielką fantazję”
Jak zapewnia, wraz z byłą żoną bardzo dobrze wspominają ceremonię.

W grudniu 2003 roku Michał Wiśniewski poślubił Martę Mandarynkiewicz. To jeden z bardziej spektakularnych ślubów w polskim show-biznesie, a ceremonia (warta ponoć 2 miliony złotych) odbyła się w lodowej scenerii w Szwedzkiej miejscowości Kiruna, niedaleko bieguna północnego. Całość była transmitowana w programie TVN „Jestem jaki jestem”.
Michał Wiśniewski pokazał, jak urządził pokoik dla Falco. Syn niedługo przyjdzie na świat
Michał Wiśniewski wspomina ślub z Mandaryną
Choć Wiśniewski i Mandaryna rozwiedli się trzy lata po tym, jak przyrzekali sobie miłość do końca życia. Minęło 17 lat od pamiętnej ceremonii, więc nic dziwnego, że media przypomniały ten ślub, a także zdjęcia państwa młodych. O tym wydarzeniu po latach wypowiedział się sam Michał Wiśniewski.
To były zupełnie inne czasy. Byłem 17 lat młodszy, miałem wielką fantazję. Chcieliśmy imponować, robić wielkie show. Było to ogromne przeżycie. Generalnie wspominamy to oboje z Martą bardzo dobrze. To był bardzo fajny czas, dzięki niemu mamy wspaniałą dwójkę dzieci, które niezwykle kochamy – powiedział w rozmowie z Faktem.
Jak też zapewnia wokalista, nie żywi urazy do byłej żony. Obecnie nawet razem pracują i zarówno Wiśniewski, jak i Mandaryna bardzo dobrze wspominają moment, w którym się pobrali.
Marta wróciła niedawno do Ich Troje. Żadne z nas tego ślubu nie żałuje. Wręcz przeciwnie. Ten ślub był jak z bajki i to prawda, że po latach miło popatrzeć na zdjęcia z niego. Fani to lubią – dodał Wiśniewski.
ZOBACZ TEŻ:
Obecna żona Michała Wiśniewskiego przeszła metamorfozę! Co za zmiana przed porodem

Ślub Mandaryny i Michała Wiśniewskiego, fot. YT

Ślub Mandaryny i Michała Wiśniewskiego, fot. YT
Paweł | 12 grudnia 2020
Mandaryna to prekursorka muzyki dance w Polsce, jedna z pierwszych performerek (obok Moniki Borys), piosenkarka, która obok muzyki na scenie prezentuje soczysty taniec. Mało kto wie, ale Mandaryna sprzedała najwięcej płyt w 2005 roku w Polsce, a jej utwory królowały na listach przebojów w Europie no i oczywiście w Polsce. Swego czasu Doda jej zazdrościła tych sukcesów, publicznie wytykając jej brak talentu, koneksje w branży itp., że w Sopocie dopuściła się pewnego występku (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi). Naprawdę po tym wszystkim zachowała się z klasą i nie robiła dramy, jak Szulim, czy inne paniusie. A mogłaby być afera na całą Polskę na tamte czasy. Kto tam był, to wiedział co tam się działo. Potem potęgował się hejt (choć wtedy tak tego nie nazywano) na Marcie. Może nie ma silnego wokalu (teraz nie trzeba mieć wielkiego wibato, by śpiewać muzykę dance), ale takiej legendzie nie można odmówić charyzmy i uroku na scenie, bo mieliśmy taką Sandrę, polską Britney, ale swoim krytykowaniem w sieci dobiliśmy gwiazdę. Pamiętam pirackie płyty z Mandaryną (oczywiście sam miałem wszystkie oryginalne).. Była kiedyś glamour, hot – każda dziewczyna chciała być taka jak Mandaryna, ubierać się i tańczyć. Każdy miał polifoniczne dzwonki w telefonie jej piosenek. Kiedy było Here I go again, Lete Indien, czy Evry Night, to wszyscy skakali w klubie. A potem ci sami, co tak tańczyli w tych klubach: „Słuchasz Mandaryny? Ale jestes lamus, hahaha!” Pamiętam to ze szkolnego liceum. Sam doświadczyłem hejtu w szkole, że słucham Mandaryny. Najbardziej boli mnie hipokryzja ludzka i tzw. kłam. A teraz naprawdę każdy robi muzę i się go nie hejtuje, np. taki Sławomir i Ronnie Ferrari i jest git. Mandaryna była i jest tylko jedna!!
Nelka | 13 grudnia 2020
Podpisuje sie pod tym wszystkim! Mialam 15 lat i chcialam byc Mandaryna!
85klaudia | 12 grudnia 2020
Czy ktoś z osób tutaj słyszał cokolwiek o diecie Anusi? Babka schudła ok 15 kg spożywając pokarmy o niskim indeksie glikemicznym i stosując dodatkowo parę innych rzeczy. Warto poczytać w google. Ja już próbowałam prawie wszystkiego co możliwe i non stop jestem gruba 🙁 jeżeli ktoś stosuje tą dietę to bardzo chętnie popiszę, pozdrawiam ;).
Anonim | 12 grudnia 2020
Nie moge zrozumieć co kobiety w nim widziały i widzą. Zwłaszcza takie ładne jak Mandaryna… Ten człowiek jest odpychający.
Anonim | 11 grudnia 2020
I ma rację. Trzeba żyć z fantazją oczywiście w ramach własnych możliwości. Bo pozostają wspomnienia. Warto mieć te piękne. Sama chciałabym mieć taki ślub tylko że nie medialny.