Sylwia Madeńska tydzień temu opublikowała rozpaczliwe oświadczenie, w którym prosiła o pomoc w poszukiwaniu psa. Miał jej go ukraść ex chłopak i uczestnik „Love Island”, Mikołaj Jędruszczak. Podobno miał poprosić o pożyczenie mu Oreo na noc, ponieważ miał gorszy dzień i już jej nie oddał.

Sylwia Madeńska oskarża Mikołaja Jędruszczaka o kradzież psa. Nawet jego rodzina jest bezradna

Sylwia Madeńska oskarża Mikołaja Jędruszczaka o zabranie jej psa

Do całej sytuacji odniósł się nawet hodowca psów, od którego jest Oreo. Poinformował, że to Sylwia Madeńska jest właścicielką czworonoga i to ona posiada umowę, która została sporządzona przy zakupie:

Witam serdecznie, jestem właścicielką hodowli „Mali przyjaciele”, z której pochodzi Oreo Sylwii Madeńskiej. Jesteśmy wszyscy zażenowani tą całą sytuacją, jest nam bardzo przykro, że Pan Mikołaj przywłaszczył sobie pieska. Właścicielem tego pieska jest Pani Sylwia. Posiada wszystkie dokumenty, które piesek posiadał z naszej hodowli i umowę, którą sporządziłyśmy, że jest właścicielem. Trzymamy kciuki, żeby Oreo z powrotem trafił do właścicielki – poinformowała hodowczyni psów.

Mikołaj Jędruszczak od kilku dni zapowiadał wydanie oświadczenia w związku z aferą i ogromnym hejtem, jaki się na niego wylał. W czwartek wieczorem w końcu doczekaliśmy się „dowodów” na to, że Oreo jest też jego. Finalista „Love Island” zaczyna czytać z kartki:

(…) W internecie zostałem przedstawiony przez moją byłą partnerkę jako złodziej, a ja nie ukradłem Oreo. Pies został mi dobrowolnie powierzony przez Sylwię Madeńską. Ja wspólnie z Sylwią opiekowałem się, wychowywałem, inwestowałem w Oreo od samego początku, kiedy dokonaliśmy jej zakupu. (…) Nie zrobiłem nic złego – rozpocczyna tenisista.

Sylwia Madeńska przeszła TOTALNĄ metamorfozę. Już tak nie wygląda!

Następnie przedstawił chronologicznie kulisy zakupu psa. Nie omieszkał wbić szpilę swojej byłej partnerce, uważając, że jest nieodpowiedzialna, aby posiadać czworonoga:

Marzec 2021: Faktem jest to, że odradzałem zakup psa. Ponieważ ja od urodzenia wychowywałem się z psami, które były w mojej rodzinie, wiedziałem, jaka to jest odpowiedzialność, a przy sposobie hulaszczego funkcjonowania ekspartnerki, byłoby to ze szkodą dla psa– stwierdził.

Mikołaj Jędruszczak zapewnia, że pies jest wspólny

Zapewnia, że pies miał być ich wspólnym zwierzakiem, chociaż w sieci wygląda, jakby był tylko jego ex dziewczyny. Wyjaśnił, że w związku z tym, że ukrywali swój związek, on nie publikował z nim fotek w mediach społecznościowych, ale zauważa, że większość zdjęć Oreo na profilu Madeńskiej jest wykonanych przez niego.

Dalej opowiada, że przekazał Sylwii Madeńskiej należną kwotę w gotówce, aby pojechała do hodowli i kupiła Oreo.

Wstępny plan był taki, że Sylwia pojedzie po psa sama (…), jednak oboje chcieliśmy być w tej chwili razem i uzgodniliśmy, że zrobimy to wspólnie. (…) Przekazałem Sylwii należną kwotę w gotówce. Sylwia jako nasza reprezentantka w rozmowach i ustaleniach z właścicielką hodowli przekazała pieniądze tej pani – wspomina.

Dlaczego zabrał Sylwii Oreo? Ujawnia, że była partnerka miała powiedzieć mu, że nigdy nie zobaczy „malutkiej”, jak ją zwróci i z tego względu zdecydował się do czasu ugody zatrzymać psa. Mikołaj chce dogadać się u notariusza:

Chcę zorganizować notariusza, zapłacić za notariusza, spotkać się z notariuszem o wyznaczonej godzinie i w wyznaczonym miejscu i to wszystko uzgodnić. Uzgodnić to, w jaki sposób będziemy dzielili opieką nad Oreo. Mam nadzieję, że doczekam się odpowiedzi, ponieważ liczę, że Oreo jest dla ciebie tak samo ważna, jak i dla mnie – apeluje do Madeńskiej.

Podobno finalistka „Love Island” zaszantażowała Jędruszczaka. Powiedziała, że jeśli chce mieć kontakt z Oreo, to ma ich w pakiecie. Tenisista opublikował też screeny rozmów z byłą dziewczyną, w których Madeńska pisze, że Mikołaj jest „tatą Oreo”:

Screeny Mikołaja Jędruszczaka Fot. Instagram/mikolaj_jedruszczak

Screeny Mikołaja Jędruszczaka Fot. Instagram/mikolaj_jedruszczak

Sylwia Madeńska ujawnia PRAWDĘ o relacji z Mikołajem: „Znowu działał pod wpływem emocji”

Tancerka szybko odpowiedziała na oświadczenie Mikołaja. Dalej zapewnia, że pies jest jej, a sprawę skierowała do sądu i na policję:

Jak widzicie, jak nie było dowodów, tak nie ma. Ja za moją kochaną Oreo zapłaciłam w stu procentach, a pies po rozstaniu zostaje z właścicielem. Tyle w tym temacie. Resztę rozstrzygnie sąd i policja. (…) Pamiętajcie, że tylko winny się tłumaczy. Mam tylko nadzieję, że Oreo już niedługo będzie ze mną. Dziękuję za wasze wsparcie – powiedziała Madeńska.

Sylwia Madeńska fot. Instagram

Sylwia Madeńska, Mikołaj Jędruszczak jako para.

Sylwia Madeńska, Mikołaj Jędruszczak, fot. AKPA.