Syn Nawrockiego odpalił się w sieci! To napisał pod postem o Trzaskowskim

Gdy Polska żyła nerwami po wyborach, syn nowego prezydenta postanowił dodać oliwy do ognia. Jego krótki, ale wymowny komentarz w mediach społecznościowych wywołał prawdziwą burzę. Co takiego napisał, że wszyscy o tym teraz mówią?

Gwiazdy nie przebierają w słowach! Tak skomentowały wyniki wyborów prezydenckich

Syn nowego prezydenta odpalił się w sieci! To napisał pod postem o Trzaskowskim

Daniel Nawrocki, 21-letni syn nowego prezydenta Karola Nawrockiego, nie pozostał obojętny na emocje towarzyszące wyborom. Gdy dziennikarz Jacek Nizinkiewicz triumfalnie ogłosił na X (dawniej Twitter) zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego (według exit poll), syn Nawrockiego odpowiedział krótko: ,,XD”.

Ten popularny internetowy skrót, oznaczający śmiech lub ironię, momentalnie stał się viralem. Internauci zaczęli spekulować: czy to zwykły żart, czy może celowa prowokacja?

Dlaczego Karol Nawrocki nie wszedł wcześniej do polityki? Postawił sprawę jasno (WIDEO)

Podczas gdy Rafał Trzaskowski chronił swoją rodzinę przed mediami, Karol Nawrocki postawił na otwartość. Jego syn Daniel, student prawa i radny dzielnicy Siedlce w Gdańsku, regularnie pojawiał się u boku ojca w trakcie kampanii. Teraz, już jako członek ,,pierwszej rodziny”, musi liczyć się z tym, że każde jego słowo będzie analizowane.

Wcześniej tego samego dnia młody Nawrocki opublikował na Instagramie post z patriotycznym przekazem: ,,Tu o Polskę chodzi!”. Ten kontrast między poważnym zaangażowaniem a ironicznym komentarzem pod wynikami wyborów tylko podgrzał atmosferę.

• ,,Młody, ale zna się na rzeczy!” – komentują zwolennicy nowego prezydenta.

• ,,Brawo! Świetna riposta” – dodają internauci.

• ,,To nie jest poziom przyszłej pierwszej rodziny” – oburzają się przeciwnicy Nawrockiego.

Tak mieszka Karol Nawrocki! Zwykłe 3-pokojowe mieszkanie w bloku? (FOTO)

Czy Daniel Nawrocki właśnie zaczął swoją polityczną przygodę? Jedno jest pewne – po tym incydencie na pewno nie będzie mógł liczyć na anonimowość.

Uznalibyście ten komentarz za niewinny żart, czy raczej za niepotrzebną prowokację? Piszcie w komentarzach!