Wczoraj rozpętała się burza na temat Jessici Mercedes, po tym, jak jedna z klientek dostała ubranie „Veclaim” z dwiema metkami – jedna należała do Veclaim, a druga do „Fruit of the Loom” – czyli amerykańskiej firmy, która produkuje hurtowo ubrania bez nadruków. Często firmy, czy szkoły zamawiają stamtąd ubrania, aby naszyć swoje logo.

Jessica Mercedes o swojej marce

Klienci MASOWO odsyłają ubrania Jessici Mercedes. Są rozczarowani!

Klienci poczuli się oszukani, ponieważ Jessica Mercedes niejednokrotnie mówiła, że wszystko jest szyte w Polsce, a podczas kwarantanny, kiedy ludzie tracili pracę, zachęcała do kupowania nowej kolekcji, aby wesprzeć polskie marki.

Klienci Veclaim, czy Moiess często skarżyli się, że ceny jej ubrań nie należą do najtańszych, jednak zawsze mogła liczyć na swoich wiernych fanów, często jeszcze niepełnoletnich…

Jessica Mercedes też ma problemy przez KORONAWIRUSA: „Muszę utrzymać biuro i butik na Mokotowskiej”

Kozaczek podczas spotkania w siedzibie Googla, gdzie Jessica Mercedes opowiadała o sukcesie swoich marek, zapytaliśmy, dlaczego ceny jej produktów są tak wysokie? Zwróciliśmy uwagę, że duża część jej fanów/klientów narzeka na ceny.

Super nam idzie ten biznes, a żeby zrobić coś tańszego, musiałabym jednak szyć w Chinach, z najtańszych materiałów i być na poziomie sieciówkowym. Nie chciałabym sygnować swoim nazwiskiem czegoś, co się rozpadnie po jednym praniu, coś co jest niezdrowe i nieprzyjemne dla skóry. Dlatego stawiamy na naturalne tkaniny, szyjemy w Polsce, a to wszystko kosztuje. Ale wprowadzam teraz tańsze produkty do oferty, to będą T-shirty. One są w stu procentach szyte w Polsce, z organicznej bawełny, będą z formą personalizacji, związanej z astrologią, spójne z moją marką. Mam nadzieję, że to będzie produkt już dla każdego i na co dzień – powiedziała Kozaczkowi Mercedes.

Mieszkanie Jessici Mercedes wygląda jak z KATALOGU!