Temat kadrowych zmian w polskich mediach wydaje się nie mieć końca. I choć nie od dziś wiadomo, że Robert Stockinger wraz z Joanną Górską zostali nową parą prowadzących „Pytanie na śniadanie”, dziś jest o nich jeszcze głośniej, niż parę dni temu. A wszystko za sprawą ich debiutu.

Paulina Smaszcz komentuje masowe zwolnienia w TVP. Mówi o Kurzajewskim!

Jak pierwsze kroki w studiu PnŚ oceniają widzowie? Cóż, zdania – jak zawsze – są mocno podzielone. Niemniej pozytywnie o nowej roli syna wypowiedział się Tomasz Stockinger.

Bardzo ładnie prezentuje swoją formę zawodową na ekranie, szczególnie że jest to w gorącym czasie pod ostrzałem mediów, publiczności i widzów, którzy w jakimś stopniu są przywiązani do poprzedniej obsady, więc tutaj stopień trudności jest wyższy niż normalnie. Podoba mi się cała para. Razem z Joasią Górską tworzą bardzo zgrany duet, mimo że znają się parę godzin – stwierdził aktor w rozmowie z Plejadą.

Tomasz Stockinger szczerze o przejściu syna do TVP

Przypomnijmy, że to nie jest telewizyjny debiut Roberta Stockingera. Dziennikarz przez kilka ostatnich lat pracował jako reporter „Dzień dobry TVN”. I choć parokrotnie miał szansę sprawdzić się w roli gospodarza śniadaniowego programu, prowadząc wakacyjne wydania, ostatecznie stacja TVN nie dała mu szansy na „stały” awans. Plotki głosiły, że Robert był za bardzo podobny wizualnie i energetycznie do Damiana Michałowskiego. W związku z tym widzowie poranków mogliby mieć problem, by rozróżnić obu panów.

Widzowie TVP rozczarowani drastycznymi zmianami w „PnŚ”: „Tego się nie da oglądać… Gdzie nasza Ida, Tomek, Małgosia”

Tomasz Stockinger pozwolił sobie skomentować więc nie tylko debiut syna w TVP, ale także samo jego przejście do konkurencyjnej stacji.

Temat jest skomplikowany i trudny, dlatego że przy wszystkich zmianach w telewizji publicznej trzeba zachować też ciągłość. Warto zwrócić uwagę wszystkich ludzi chętnych do krytyki, że to jest bardzo duży wysiłek dla wszystkich. Tak się stało, że Robert dostał tę propozycję i z niej skorzystał, bo poczuł się troszkę niedoceniony i mało wykorzystany w „Dzień dobry TVN”. A dla niego jest najważniejsze, żeby po prostu się rozwijać – powiedział w rozmowie z plotkarskim portalem.

Aktor zaznaczył również, że jest dumny z Roberta i wierzy, że zmiana pracy wyjdzie mu tylko na dobre.

Joanna Kurska zarabiała ponad 100 tys. zł miesięcznie? ZABRAŁA GŁOS! Ujawniła swoje zarobki

Tomasz Stockinger, SK:, , fot. Kurnikowski/AKPA

Robert Stockinger, Karol Strasburger, SK:, , fot. Baranowski/AKPA

Robert Stockinger, Anna Senkara, fot. Piętka Mieszko/AKPA