UNICEF: Pół miliona dzieci ucieka przed wojną w Syrii
Sytuacja w Syrii pogarsza się z dnia na dzień.

Postanowiliśmy przekazać Wam informację, którą dziś rano przesłał do nas polski UNICEF:
„W ciągu ostatnich trzech miesięcy w północnej Syrii ponad pół miliona dzieci zostało zmuszonych do opuszczenia domów. To średnio 6500 dzieci każdego dnia. Od początku konfliktu w tym kraju nie było jeszcze tylu przesiedlonych dzieci w tak krótkim czasie.
Eskalacja konfliktu, w połączeniu z trudnymi warunkami pogodowymi i niską temperaturą spowodowała, że dziesiątki tysięcy dzieci i ich rodzin są na granicy życia i śmierci. Całe rodziny wraz z dziećmi szukają schronienia w miejscach użyteczności publicznej, meczetach, niewykończonych budynkach i sklepach. Wiele z nich żyje na otwartej przestrzeni, w tym w parkach i na ulicach mimo intensywnych opadów i minusowej temperatury. Rodziny starają się ogrzać paląc na ogniskach wszystko, co znajdą, w tym meble i plastik. Kilkoro dzieci zmarło z powodu wychłodzenia.
Dostęp do opieki medycznej, wody i sanitariatów jest bardzo ograniczony, o ile w ogóle możliwy. Nie funkcjonują szkoły ani szpitale, a ponad 280 tysięcy dzieci w regionie przerwało edukację. Przesiedlone dzieci są narażone na przemoc, wykorzystanie, rekrutację do grup zbrojnych oraz utratę zdrowia i życia na skutek min i niewybuchów.
Najtrudniejsza sytuacja jest w północnej Syrii. W ubiegłym roku w całym kraju zginęło 900 dzieci, z czego 75% właśnie w północno-zachodniej części kraju. Tylko w styczniu br. ONZ potwierdziła, że w tym regionie co najmniej 28 dzieci zostało zabitych, a 49 rannych. Rzeczywista liczba może być znacznie wyższa.
Konflikt w Syrii trwa już dziewięć lat. To znaczy, że każde dziecko w tym kraju, które nie ukończyło 9. roku życia nie zna innej rzeczywistości niż wojna, przemoc, przesiedlenie i strach. Konflikt w Syrii cofnął ten kraj ekonomicznie o około 40 lat. Ceny pieczywa czy nabiału są tak wysokie, że wielu rodzin nie stać na zakup nawet podstawowych produktów. Sytuacja jest dramatyczna.
UNICEF wraz z organizacjami partnerskimi jest na miejscu i niesie ratującą życie pomoc, w tym żywność, zestawy higieniczne, czystą wodę, szczepionki czy materiały edukacyjne. UNICEF w Polsce także prowadzi akcję zbiórki środków na pomoc dzieciom w Syrii.
Każdy może uratować zdrowie i życie dziecka w tym kraju przekazując darowiznę na stronie unicef.pl/syria.”

12 luty, 2020 – Idlib, Syria – obóz w Salqin Dweila , fot. Al Shami/UNICEF / Zuma Press / Forum

12 luty 2020, Idlib, Syria – dzieci w obozie Salqin Dweila. Całe rodziny z dziećmi pozostają w prowizorycznych schronieniach, bez dachu nad głową i ogrzewania. W ostatnich tygodniach przesiedlono w Syrii 690 000 osób, w tym około 6500 dzieci, fot. Al Shami/UNICEF / Zuma Press / Forum

Azaz, Syria 25 luty , 2020, fot. KHALIL ASHAWI / Reuters / Forum

Kilis (Turcja) 26.01.2014 r. Oboz uchdzcow syryjskich, fot. Slawomir Kowalewski / Forum
M. | 1 marca 2020
Jak dla mnie – nie robić dzieci w czasie wojny. Proste. Jeśli wojna wybuchła w 2011 roku najmłodsze powinny mieć 7-8 lat. Rozumiem, może się zdążyć. Ale tych malutkich dzieci jest tyle, ze widać ze ich rodzice niewiele sobie robią z faktu, ze mogą spłodzić dzieci, nią mając nawet dachu nad głowa. Wiec jeśli ich właśnie rodzice się nie przejmują, dlaczego europejczycy musza?
Delishya | 1 marca 2020
Kto normalny decyduje się na ciążę i dzieci gdy wojna w całym kraju???
Anonim | 1 marca 2020
Pustaku, a nie pomyślałaś, że tam nie ma dostępu ani do antykoncepcji (jest wojna!) ani też kobiety niekoniecznie godzą się na te ciąże dobrowolnie (bo jest wojna!)?
Anonim | 1 marca 2020
Katolickie jest miłosierdzie, nadstawienie drugiego policzka nawet. I przestan spamowac o tym podzynaniu gardla. Dziwne macie fantazje w tym swoim kosciele.
Anonim | 29 lutego 2020
Wyprane mózgi to jedno, ale tzw. czarne wdowy, które straciły mężów terrorystów z ISIS są najokrutniejsze. W sieci krążył filmik jak kilka takich kobiet rozerwało nożem na żywca ciężarnej Syryjce (bo nie była muzułmanką) brzuch i dalej nie będę opisywała…Żałuję, że to obejrzałam. Z drugiej strony dzicz i okrucieństwo niesamowite. One chętnie utopiłyby Europejczyków we krwi z uśmiechem na twarzy. Teraz ich zadaniem jest pomszczenie mężów męczenników (a każdy z nich obrabiał kilka żon, bo na to pozwalało ISIS). Wierne do końca.