Zabójca Pawła Adamowicza chce OGROMNEGO odszkodowania!
Stefan W. twierdzi, że został wrobiony.
13 stycznia 2019 roku, podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, doszło do makabrycznego zdarzenia. Stefan W. (28 l.) wtargnął na scenę i dźgnął nożem prezydenta Gdańska, 54-letniego Pawła Adamowicza. Mimo walki o jego życie, nie udało się go uratować i dzień później Adamowicz zmarł.
Stefan W. chce ogromnego odszkodowania!
14 stycznia 2019 roku Stefan W. trafił do aresztu, gdzie od początku pobytu przebywa w celi dla szczególnie niebezpiecznych więźniów. Mężczyzna nie przyznaje się do winy, a ponadto chce, aby przeniesiono go z celi o zaostrzonym rygorze, do zwykłej celi. To nie jedyne żądania Stefana W.
„Super Express” dotarł do korespondencji nożownika. Stefan W. zapowiada też, że będzie walczył o odszkodowanie i liczy na wiele milionów. Twierdzi, że został wrobiony i w swojej korespondencji wskazuje, jego zdaniem, winnych śmierci Pawła Adamowicza. Jako sprawców wymienia sąd, prokuraturę i Służbę Więzienną, które według niego miały zawiązać spisek i wcześniej skazać go za napady z bronią w ręku. Twierdzi też, że w trakcie poprzedniej odsiadki, którą zakończył w grudniu 2018 toku, miał zachorować psychicznie. Za ten pobyt w więzieniu i zamknięcie w celi „N” (o zaostrzonym rygorze) chce milionów odszkodowania.
Stefan W. uznany za niepoczytalnego
Na razie biegli uznali Stefana W. za niepoczytanego i czeka go zakończenie śledztwa. To jednak się przedłuża, ponieważ wielu więźniów chce zeznawać przeciwko nożownikowi.
Przesłuchano 140 współosadzonych, a realizowane w ramach pomocy prawnych czynności w tym zakresie są na etapie końcowym – cytuje tabloid Grażynę Wawryniuk z gdańskiej prokuratury.
ZOBACZ TEŻ:
Żona Adamowicza wspomina: Paweł był w takim białym worku, otworzyłam go
Wdowa po prezydencie Adamowiczu: Nadchodzi najtrudniejszy czas