Jessica Mercedes znowu podpadła fanom i klientom. Wczoraj pisaliśmy, że sprzedaje płaszcz za 780 złotych, który składa się z 97% z poliestru i 3% wełny. Na dodatek kasuje nieprzychylne komentarze.

Karolina Domaradzka o Jessice Mercedes

Jessica Mercedes znów kombinuje z marką VECLAIM. 3% wełny, plagiat i co jeszcze?

Kilka dni później okazało się, że Jessica Mercedes zaprojektowała bardzo podobne bluzy do tych pochodzących od marki Collina Strada sprzed roku. Sprawę nagłośniła znana stylistka Karolina Domaradzka. Wczoraj zrobiła transmisję na żywo na swoim Instagramie – oceniła markę Mercedes i obnażyła prawdę o agencjach marketingowych.

Na początku zdradziła, co myśli o nowej kolekcji marki VECLAIM. Tłumaczy, że na pierwszy rzut oka jej się podobała, ale po przeanalizowaniu stwierdza, że projekty są wyjątkowo proste, jak na taką „kreatywną osobę”.

Oczywiście trzeba było się wgryźć w temat, żeby móc powiedzieć coś więcej (…) Po krótce opowiem – płaszcze w kratę wydawały mi się ok, nic nadzwyczajnego. Przejdę do marynarek i „randomowemu” klientowi być może umknęło uwadze, a nie umknęło mojej jest fakt, że wszystkie marynarki są odszyte z jednego wykroju i dodatkowo w jednym rozmiarze popularnym ostatnio „onesize”. Żeby zaprojektować trzeba najpierw narysować, a potem poddać procesowi konstrukcji i to jest już bardziej złożona sprawa, bo to jest przełożenie myśli, pewnej idei na papier, a następnie zrobienie wykroju i finalnie zszycie tych elementów wykroju, żeby ta rzecz nie tyko fajnie wyglądała, a przede wszystkim, żeby prezentowała się zaj*** na sylwetce – tłumaczy Karolina.

Zauważa, że konstruktorowi za zrobienie jednej rzeczy płaci się od 1000 do 2 tys. złotych, a Jessica Mercedes ma tylko jeden wykrój marynarki, z której zrobiono aż trzy różne marynarki, w trzech różnych kolorach i wzorach.

Te marynarki zwróciły moją uwagę, bo reszta to jest zbyt prosty element, być może randowmowy odbiorca będzie chciał nosić cienkie, dzianinowe kompleciki (…) nie jest to nic odkrywczego. Ktoś kto nazywa siebie mianem najbardziej kreatywnego umysłu na całym świecie powinien pokazać coś lepszego – grzmi Domaradzka.

Jessica Mercedes kopiuje Kim Kardashian. Tak jak ona udekorowała dom na Halloween

Stylistka zadaje sobie pytanie, dlaczego Jessica będąc pod obserwacją, pozwoliła sobie na kopie. Uważa, że klienci są bierni i nie reagują na różne nadużycia i niejasności.

Nie wiem, czy jest tak, że pokutuje nasza bierność, że dzieją się różne sprawy, a my nie reagujemy. Zainteresowanie powinno skupić się na tej osobie, która ten wałek odwala, a nie na osobie, która to komentuje (…) Skopiowanie bluz to dowód na to: „mam to w d*** i tak rozejdzie się po kościach”. Afera metkowa nie odbiła się na niej zbyt mocno, sprzedaje te ciuchy jak nie wszystkim, to jak ona sama ich nazwała „swojej sekcie” – mówi Karolina.

Dodaje, że problemem też są agencje marketingowe i reklamowe, które nie biorą odbiorców poważnie. Uważają, że odbiorca łyka wszystko, jak pelikan, co im się pokaże.

Mam często do czynienia z agencjami reklamowymi i agencjami marketingowymi. Oni  mają Was za debili. Myślą, że wystarczy coś pokazać i łykacie to, jak pelikany i że ja powiem, jakieś durne zdanie, a wy też to łykniecie. Za każdym razem agencje odpowiadają: „ale Karolina tak robią wszyscy” – zdradz

Domaradzka wyjaśnia jeszcze, dlaczego pojawia się tyle plagiatów na naszym rynku modowym. Zarzuca projektantom brak kreatywności i kopiowanie ubrań ze sklepów Zara.

Pytacie mnie, dlaczego tak dużo jest tych kopii i podrabiania. Ja miałam przyjemność podpatrywać pracę „projektantek” jak siadają rano z kawą i włączają Top Shop, Zarę i inne sklepy, żeby zobaczyć, co wyszło w nowościach, bo same nie są w stanie nic wymyślić, bo nie znają się na modzie – ocenia.

Jessica Mercedes kupiła psu MARKOWE ubrania. Ceny zwalają z nóg

Zaznacza, że łatwiej byłoby włączyć pokazy mody, podpatrzyć rynek mody, a nie inne marki:

Wtedy na podstawie elementu, który Wam się spodoba, stworzyć coś swojego, coś zmienić, dodać, bo właśnie tak działają sieciówki. Ale tu pojawia się problem, bo my nie znamy się na modzie i nie wiemy, co będzie modne, a co nie będzie modne, więc nawet pokazy mody nam nie pomogą. Dopiero, jak Zara coś wypuści, wiemy, że będzie to modne. Takie jesteśmy kreatywne. Dopiero wtedy mają pewność, że mogą coś odszyć i udawać, że to Zara ich skopiowała – drwi stylistka.