Jessica Mercedes pokazuje, jak SZYJĄ jej ubrania! Przyznaje: „Nigdy się nie zajmowałam tym etapem produkcji”
Blogerka się nie poddaje, szyje nowe produkty!
Jessica Mercedes odkąd wybuchła „afera metkowa” jest na ustach wszystkich. Po tym, jak wyszło na jaw, że zamawia produkty FOTL, zniknęła z mediów na zaledwie kilka dni. Następnie powróciła na instastory, przeprosiła fanów za złą komunikację i poinformowała, że pracuje nad nowym dropem. Zapowiedziała też, że pokaże całą produkcję ubrań.
Jessica Mercedes w szwalni
Klienci MASOWO odsyłają ubrania Jessici Mercedes. Są rozczarowani!
Tak, jak obiecała, tak zrobiła. Dzisiaj wybrała się do szwalni w Łodzi. Na samym początku podkreśliła, że jest zodiakalnym lwem i nigdy się nie poddaje.
Bardzo mnie wspieracie w wiadomościach, wiec dla hejterów, którzy nigdy ze mną nie byli, którzy pojawiają się tu przypadkowo i próbują jakby zniszczyć moją społeczność, to, co wy do mnie piszecie i tutaj mi jeżdżą hejtem. To zobaczycie, Jess działa dalej. A dla moich obserwatorów, którzy przy mnie zostali, dla moich wszystkich klientów są dzisiejsze nagrania. Chcę wam wszystko pokazać i być z wami we wszystkim szczera. Więc zobaczymy procesy i jak to wszystko działa – mówi Jess.
Tłumaczy, że to, co się wydarzyło, to się wydarzyło, ale teraz musi zadbać o cały jej 8-osobowy team. Poza tym wynajęła szwalnie i tak samo daje im prace i musi o nich zadbać.
Chce wam pokazać, jak to wszystko powstaje. Dzisiaj pokażę Wam fioletową Laylę i jeszcze taką sukienkę przedpremierową, którą wymyśliłam jakiś czas temu, ale ona nie wejdzie w tym dropie, nie wiem, czy ona w ogóle wejdzie, ale szyje się… Jeśli mówię A, to mówię też B i tak jak zleciłam tym wszystkim podwykonawcom przed aferom zrobienia, uszycia, to teraz nie wyobrażam sobie powiedzieć im „a wiecie wybuchła afera, to ja teraz rezygnuje z Waszych usług, z tego, że „zabookowaliście” mi szwalnie, z tego, że kupiłam materiały – wyjaśnia Mercedes.
Jessica Mercedes też ma problemy przez KORONAWIRUSA: „Muszę utrzymać biuro i butik na Mokotowskiej”
Następnie oznajmia, że dotarła do szwalni numer 1 i przyznaje, że jest pierwszy raz obecna przy takim etapie produkcji.
Nigdy się nie zajmowałam tym etapem, także też dobrze, że cała ta akcja jest, bo otwiera mi oczy i uczę się nowych rzeczy – ocenia Jessica.
Przyznaje, że po tej aferze jest jej ciężko mówić tak na instastory, ale wierzy, że cała afera była po coś i wyjdzie jej na lepsze.