Amber Heard uważa, że ten jeden dowód mógł zmienić wyrok w jej sprawie
Nie został jednak dołączony do akt.
Amber Heard (36 l.) uważa, że jeden konkretny dowód, który nie został dopuszczony na sali sądowej podczas jej procesu o zniesławienie z byłym mężem Johnnym Deppem, mógł zmienić werdykt.
Elon Musk pozwał Amber Heard: chodziło o embriony
Amber Heard zabrała głos po raz pierwszy po przegranym procesie
W ostatnim odcinku swojej ekskluzywnej rozmowy z Savannah Guthrie dla NBC News nadawanej w całości w miniony piątek, aktorka wyznała:
Istnieje segregator z wieloletnimi notatkami datowanymi na rok 2011 od samego początku mojego związku, który został stworzony przez mojego lekarza, któremu zgłaszałam nadużycia […] Jej notatki przedstawiały lata — lata — wyjaśniania w czasie rzeczywistym tego, co się dzieje.
Amber Heard nie odpuszcza
Udostępnione w Dateline notatki stwierdzały, że aktorka powiedziała swojemu terapeucie, że Depp „uderzył ją” i „rzucił ją na podłogę” w styczniu 2012 roku, a 8 miesięcy później „rozdarł jej koszulę nocną” i „rzucił ją na łóżko”. Heard stwierdziła również, że 59-letni aktor „Piratów z Karaibów” „rzucił ją o ścianę i groził, że ją zabije”.
Tak mieszka Amber Heard: wielka willa na pustyni z własnym mostem
„Sędzia uznał te notatki za pogłoski i za niedopuszczalne”, gdyż według amerykańskiego prawa, notatki terapeuty nie są oficjalnym dowodem, gdyż nie można uznać, że to co mówiła podczas terapii Heard było prawdą.