Angelina Jolie po urodzeniu bliźniąt Vivienne i Knoxa Leona zupełnie zniknęła z pola widzenia. Od czasu do czasu pojawiały się tylko na jej temat przygnębiające wieści. Okazuje się, że to nie koniec.

Magazyn Star donosi, że poporodowa depresja aktorki przeciąga się. Angelina ma ciągłe huśtawki nastroju, jest wybuchowa i żyje w strachu, że ktoś chce porwać jej dzieci.

Myśli, że jest gruba. Prawie nie dotyka jedzenia, które jej przynoszą – twierdzi informator Star Magazine. – Po kilku kęsach mówi „zabierzcie to, nie jestem głodna”. Brad próbuje namawiać ją do jedzenia, ale ona nie ma apetytu. To oczywiste, że ma problem z oceną samej siebie.

Jolie schudła już ponoć znacznie po ciąży, ale ciągle wydaje się jej, że ma wielki brzuch. Brad mówi, że to nieprawda. Wydaje mu się, że to wszystko tkwi w jej głowie, bo ona ciągle widzi siebie zbyt grubą – dodaje informator.

Jeszcze przed wyjazdem z Francji aktorka podjęła ponoć terapię, którą podczas pobytu w Berlinie ma kontynuować przez telefon i internet.