NAJGORSZE filmy NAJLEPSZYCH aktorów!
To cud, że udział w tych produkcjach nie zniszczył im kariery!
Chociaż aktorstwo wydaje się łatwe i przyjemne, pełne jest trudnych decyzji. Czasem udział w jednej złej produkcji może przekreślić całą karierę aspirującego aktora lub na zawsze pogrążyć go i zaszufladkować „w jednej roli”. Okazuje się, że nawet największe gwiazdy Hollywood mają na swoim koncie role w filmach, o których zapewne woleliby zapomnieć…
Pięć lad przed tym, jak ugruntował sobie status bożyszcza nastolatek w „Romeo i Julii”, a później „Titanicu”, Leonardo diCaprio zadebiutował w filmie „Critters 3” – sequelu, którego nikt się nie spodziewał ani o niego nie prosił. Fabuła podąża śladami rodziny Cliffordów, którzy przeprowadzają się do nowego miasta i nieświadomie przywożą ze sobą jaja kosmitów, z których wykluwają się krwiożercze Critty, które sieją spustoszenie w bloku, do którego wprowadziła się rodzina. Czy trzeba dodawać coś więcej?
„Związek przeszczepionych serc” (ang. „Heart Condition”) to film z 1990 nazywany „Największym Błędem Denzela Washingtona”. Komedia opowiada historię rasistowskiego policjanta, który podczas operacji przeszczepu serca dostaje narząd po zamordowanym czarnym prawniku. Policjanta nawiedza duch dawcy, który zmusza go do rozwikłania zagadki jego morderstwa. Dzieło zostało okrzyknięte „najbardziej rasistowskim i obraźliwym filmem w historii”.
Jeśli zastanawialiście się kiedyś, dlaczego Tom Hanks nie gra już złych charakterów, obejrzyjcie „The Circle.Krąg” a otrzymacie odpowiedź. Jak sam aktor wyznał w rozmowie z „New York Timesem”:
„Dawno temu zdałem sobie sprawę, że nie zaszczepiam w nikim strachu. Źli faceci, ogólnie rzecz biorąc, wymagają pewnego stopnia złośliwości, którego nie sądzę, że mogę sfałszować.”
Robert Downey Jr. jest uznawany za jedną z największych gwiazd Hollywood, a ogromną sympatię widzów zaskarbił sobie rolą „Iron Mana” w produkcjach Marvela. Jak się jednak okazuje nawet on nie jest odporny na porażkę, choć ta jak w przypadku wielu aktorów wynika raczej z błędów młodości. Młody Downey Jr. wystąpił w „Johnny Be Good” z 1988 roku, w którym wcielił się w postać głupkowatego najlepszego przyjaciela głównego bohatera. Niestety, głupkowate było w filmie absolutnie wszystko. Krytycy podsumowali film i jego humor jako „infantylny” i „boleśnie przestarzały, nawet jak na tamte czasy”, a „ludzie, którzy zrobili ten film, powinni się wstydzić”.
Jak się okazuje, czasem nawet dobra obsada i aktorski kunszt nie wystarczą, by film był dobry, o czym boleśnie przekonał się George Clooney, gdy wystąpił w filmie „Batman i Robin” z 1997 roku. Fani Batmana byli ogromnie zawiedzeni, a film zebrał tragiczne rercenzje.
Po latach Clooney wyznał, że nigdy więcej nie podejmie się roli superbohatera, a dzieło skomentował słowami:
„Po premierze filmu byłem pewien, że właśnie zabiliśmy jedną z najbardziej dochodowych franczyz w historii kina.”
Brad Pitt we „Wspaniałym świecie” (ang. „Cool world”) gra doświadczonego detektywa, który trafia do wymyślonego, komiksowego świata. Tam dostaje funkcję policjanta, który ma strzec, by żadna komiksowa kreacja nie przedostała się do świata ludzi. Film został brutalnie przyrównany do „Kto wrobił Królika Rogera?”, zarzucono mu też, „drewnianą gre aktorską” oraz zbyt widoczne wklejenie kreskówek w sceny z prawdziwymi aktorami, które po prostu się ze sobą płynnie nie łączyły.
Powieść Stephanie Meyer była uwielbiana przez rzesze nastolatek, które z wypiekami na twarzy czekały na film. Gdy ten jednak powstał wśród wielu fanów pojawił się ogromny zawód. Najbardziej oberwało się Kristen Stewart, która za rolę Belli Swan w „Zmierzchu” została podsumowana jako „drewniana aktorka jednej miny”.
Jak się jednak okazuje, sama aktorka była bardzo przywiązana do swojej roli i jest z niej dumna. W jednym z wywiadów powiedziała:
„Czuję się bardzo opiekuńcza wobec Belli. Czuję, że należy zarówno do mnie, jak i do Stephenie Meyer, która napisała książki. Jeśli ktoś mówi, że [Bella] jest powierzchowna lub głupia, jestem gotowa z nim walczyć. Wiem, że to świetna postać i świetna rola.”
ja najbardziej nie lubię Hanksa w Cast Away ,nic mnie nie cieszy w tym filmie ,za Forrest -super !
Sterwart byla super jako Bella. uwielbiam ten film:)
Akurat rola Belli otworzyła Stewart ścieżkę do kariery.