BARABASZ KOMENTUJE: Dwóch rzeczy się nie psuje – kawy cukrem i miłości Instagramem

Kiedy jako młody chłopak robiłem prawo jazdy, mój instruktor zawsze miał przy sobie termos gorącej kawy. Nalewał jej pełny kubek i kazał mi ruszać w taki sposób, żeby napój się nie rozlał. Zawsze wtedy powtarzał: dwóch rzeczy się nie psuje – kawy cukrem i miłości małżeństwem.

Baron chwilę po rozstaniu z Blanką Lipińską założył konto na Tinderze? Muzyk wyjaśnia

Miłość w czasach hasztagów

Zanim showbiznesowe towarzystwo dostało do dyspozycji Instagrama, życie toczyło się na łamach kolorowych gazet. Na przełomie wieków mówiło się o klątwie okładkowej, która spotykała znane pary  decydujące się na cukierkowe sesje, które prawie zawsze wróżyły początek końca miłosnej sielanki. Przekleństwo swymi mackami dotknęło takich sław jak m.in. Kinga Rusin i Tomasz Lis, Beata Tadla i Jarosław Kret, Edyta Górniak i Robert Kozyra, Doda i Błażej Szychowski, Marta Kaczyńska i jej drugi mąż, Krzysztof Ibisz i Anna Nowak-Ibisz oraz najbardziej osobliwa para w historii polskiego show biznesu – Kazimierz Marcinkiewicz wraz z Isabel.

Dziś Instagram drastycznie skrócił drogę do odbiorcy, który nie musi już wydawać kilku bądź kilkunastu złotych na papierowe wydanie magazynu. Wraz z rozwojem aplikacji dostaje aktualizowane na bieżąco informacje na temat codziennego życia swoich idoli. Co więcej, ma jeszcze złudne poczucie uczestnictwa w życiu obserwowanych osób.

Joanna Przetakiewicz spędza romantyczne chwile z Rinke w Grecji

Social media, to jedyny narkotyk, który pochłania nie tylko odbiorców, ale również dilerów. A publiczny odwyk jest chyba jeszcze bardziej wciągający niż samo uzależnienie. Musi tak być, inaczej nie jestem w stanie wytłumaczyć, dlaczego gwiazdy tak chętnie obnoszą się z życiem uczuciowym, a kiedy coś idzie nie tak, proszą aby uszanować ich prywatność.

Byłem przekonany, że chwalenie się wyjazdem do Grecji i Egiptu było w dobrym tonie w latach 90. Wszystko wskazuje na to, że i ten trend sprzed dwudziestu lat wraca do łask. I tak mamy Blankę Lipińską, która pojechała na samotne wakacje do kraju faraonów.

Fani natychmiast zaczęli dopytywać o, byłego już, partnera autorki skandalicznej (bo przecież nie skandalizującej) powieści. Kiedy wyszło na jaw, że Blanka i Baron nie są już parą, Lipińska poprosiła, aby nie robić z tego sensacji. Nikt nie ma takiego zamiaru, po prostu wyłączono nam bez ostrzeżenia serial, który oglądaliśmy codziennie przez 255 dni. O ile związek można zakończyć od razu, to romans z mediami jest dość kłopotliwym zobowiązaniem.

Baron miał lecieć z Blanką do Egiptu. „Czekała na niego na lotnisku”

Żeby nie było, że jestem człowiekiem bez serca – życzę Blance, żeby znalazła mężczyznę swojego życia, jeśli to jest to, czego naprawdę pragnie. Bo – jak śpiewali Beatlesi – wszystko czego potrzebujemy to miłość.

Doskonale wie o tym Joanna Przetakiewicz, która stanęła na ślubnym kobiercu z Rinke Rooyensem. Nie do końca rozumiem, dlaczego urządziła ceremonię w Grecji, skoro wzięła ślub na tle ściany, ale trzeba przyznać, że wyglądała spektakularnie. Do tego stopnia, że nie dziwię, że chciała się pochwalić swoim wyjątkowym dniem. Zdjęciami z wesela podzielił się również Dawid Woliński, którego magnetyzm jest tak silny, że przyciąga do siebie nawet hotelowe kolumny. To jedyne wyjaśnienie, bo nie uwierzę, że znany projektant nie wie, jak działa Photoshop.

Kolumny uginają się pod urokiem Dawida Wolińskiego. Przesadził z retuszem?

Tymczasem dopijam popołudniowe americano i myślę sobie, że o ile kawy rzeczywiście nie psuje się cukrem, to miłości nie wolno psuć Instagramem.