Edward Miszczak nieoczekiwanie zabrał głos ws. finału TZG: „Wielkim przegranym jest Maciek”
"Walczyłem o niego wiele razy, ale tu nie ma szwindli" - dodaje.
Za nami 15. edycja „Tańca z Gwiazdami”, która obfitowała w emocje i wzruszenia. W finale zmierzyli się Maciej Zakościelny i Sara Janicka, Vanessa Aleksander i Michał Bartkiewicz, a także Julia Żugaj i Wojciech Kucina. Ostatni odcinek show zaskoczył również goścmi, którzy zawitali do studia – w finale pojawiła się Maryla Rodowicz, Roxie Węgiel i Kevin Mglej, Edyta Górniak, Doda, Blanka, Natasza Urbańska i Luna. Nie zabrakło również dyrektora programowego Polsatu, Edwarda Miszczaka, który obowiązkowo uwiecznił swoją obecnością finał programu. Ostatecznie Kryształową Kulę zdobyli Vanessa i Michał.
Po finale „TzG” wezwano karetkę do Vanessy Aleksander!
Edward Miszczak komentuje finał „Tańca z Gwiazdami”
Krótko po ogłoszeniu werdyktu, Miszczak udzielił wywiadu Plejadzie, w którym zdradził, że jego faworytem był… Maciej Zakościelny! Dyrektor programowy był zawiedziony, że aktorowi nie udało się wygrać, choć przyznał, że finał był jego zdaniem sprawiedliwy:
Finał był bardzo sprawiedliwy. Do finału dotarły trzy wielkie postaci, a na końcu decydują widzowie. Oczywiście, że wielkim przegranym jest Maciek, który mógł wygrać, bo jego freestyle był obłędny. Ten progres, jaki on zrobił w tym tańcu… Jak mnie pytają, kto był faworytem, to mówię: „Tak, Maciek”, bo walczyłem o niego wiele razy, ale tu nie ma szwindli. Nie przewidzi tego pani, jak się zachowa publiczność. My nie wiemy, kto SMS-uje, kto wysyła. Po cichu myślałem, że ze względu na żugajki, to będzie inny werdykt, a jednak ludzie też myślą, więc SMS-ują.
Jednocześnie Edward Miszczak podkreślił, że również kolejna, 16. edycja „TzG” zapowiada się obiecująco:
Te dwie ostatnie edycje bardzo nam zmieniły obraz tańca. To dzisiaj jest najlepszy program rozrywkowy na polskim rynku telewizyjnym. Moment z Blanką był cudowny, bo zapowiedział, że ta następna nie będzie zła.
Na koniec przyznał, że jest zadowolony ze zmian, jakie zaszły w programie i tym, że udało się zwiększyć jego oglądalność oraz zachęcić do oglądania młodszych widzów, szczególnie po udziale Julii Żugaj:
To nam troszeczkę odmłodziło widownię. Wszyscy już postawili klapę na „Taniec z gwiazdami”, mówili, że to stara ramota. Nie, to bardzo nowoczesny program, bardzo zrozumiały dla widza. Oni znają ikony m.in. Czarna Mamba itd. Udało zbudować nowe fajne jury. Teraz jest jakaś fama tego programu w środowisku aktorów — jak zobaczyli, jak Vanessa czy Maciek [tańczyli] — byli prawie identyczni. Widzom podobała się kobieta, bo Polsat jest kobietą.
Roksana Węgiel z odchudzonym mężem podczas finału „TzG”. Kevin Mglej przeszedł metamorfozę!