Miłość wywróżyła im afrykańska szamanka. Historia Edyty Herbuś i Piotra Bukowieckiego
Dopiero u swojego boku odnaleźli miłość, spokój i stabilizację.

Edyta Herbuś ma na swoim koncie kilka nieudanych związków. Była związana z tancerzem erotycznym Dawidem Ozdobą, tancerzem Tomaszem Barańskim, jednym ze współzałożycieli KSW Maciejem Kawulskim i reżyserem Mariuszem Trelińskim. Jednak to dopiero u boku Piotra Bukowieckiego odnalazła stabilizację i szczęście. Jak wygląda historia ich miłości?

Ich drogi po raz pierwszy skrzyżowały się w 2017 roku. Bukowiecki zaproponował Herbuś poprowadzenie koncertu, którego produkcją się zajmował, ta jednak odmówiła. Mimo to, umówili się na kolejne spotkanie, tym razem nie zawodowe, a prywatne. Uczucie bardzo szybko zakiełkowało, jednak para przez wiele miesięcy ukrywała, że jest razem.

Po raz pierwszy pokazali się razem publicznie w 2018 roku podczas festiwalu filmowego w Gdyni. W jednym z wywiadów Edyta potwierdziła, że jest w szczęśliwej relacji:
„W życiu prywatnym jest teraz fajny czas. Spotkałam mężczyznę, który ma bardzo podobną wizję wspólnego życia i potrafi być świetnym partnerem na co dzień. Jestem szczęśliwa i pełna optymizmu. Mam spokój wewnętrzny, że wszystko dzieje się tak, jak trzeba” – mówiła wówczas.

ara bardzo szybko zamieszkała razem, a tancerka odnalazła się w roli macochy (lub jak lubi o sobie mówić – „macoszki”) dla trzech córek Bukowieckiego.
„Tata to jest tata, ja jestem od rozpieszczania. Oczywiście, dzieci do poczucia bezpieczeństwa potrzebują ram, granic, które należy im wyznaczyć i Piotr jest w tym wytrenowany wspaniale”.

Choć Edyta spełniała się w roli matki, sama nie była zainteresowana posiadaniem dzieci, co podkreślała w wywiadach:
„Każdy człowiek ma prawo do swoich wyborów i jeśli nie krzywdzi innych ludzi przy okazji, to pozwólmy mu żyć tak, jak chce. Jedne kobiety mają dzieci, inne ich nie mają. Poza tym mam partnera, który ma dzieciaki, więc żyję na co dzień w takiej przestrzeni rodzinnej. Są dzieci, są dwa psy, wspólnie mieszkamy i tworzymy domową przestrzeń pełną miłości.”

Na początku 2023 roku Herbuś wyznała, że nie wyklucza zalegalizowania związku ze swoim partnerem i wzięcia ślubu. Zdradziła nawet, jak miała by wyglądać jej wymarzona uroczystość:
„Parę razy zastanawiałam się nad tym, jaki byłby dla mnie wymarzony ślub. Dla mnie wymarzony ślub to taki, który będzie blisko natury i ukochanych osób. Może tak być, że kiedyś, zupełnie ukradkiem dam dyla z ukochanym, garstką przyjaciół rodziny i pozwolę sobie na takie szaleństwo” – mówiła w rozmowie z Jastrząb Post.

W tej samej rozmowie celebrytka przyznała, że rozmowy o ślubie od jakiegoś czasu przewijają się w ich domu:
„Myślę, że to może się wydarzyć pod wpływem impulsu, bo rozmowy na ten temat w moim domu odbywają się od jakiegoś czasu. Zobaczymy, co z tego będzie”.

Na razie jednak para cieszy się związkiem partnerskim, a Edyta wypowiada się o swoim ukochanym w samych superlatywach:
„Jestem dziś w szczęśliwym związku. Tworzę relację partnerską, bo taki jest mój wybór. A mój partner jest fajnym, mądrym mężczyzną, który twierdzi, że życie ze mną jest fascynującym wyzwaniem”.

Okazuje się też, że związek z Edytą wywróżyła Piotrowi… afrykańska szamanka:
„Afryka to ulubione miejsce mojego partnera, w którym różne magiczne rzeczy się wydarzyły” – zdradziła tancerka.

I choć związki w show-biznesie bywają ulotne i burzliwe, Edyta i Piotr odnaleźli u swojego boku spokój i stabilizację, a ich miłość wciąż kwitnie. Jakiś czas temu z okazji Walentynek, Edyta opublikowała na Instagramie serię zdjęć z ukochanym i podkreśliła, że „jej chłopak to anioł” znoszący wszystkie jej humory i zmienne nastroje:
(…) Wiem, że moja nadwrażliwość bywa upierdliwa, ambicja męcząca, a ciągła potrzeba nowych wrażeń frustrująca… Za to mój chłopak to anioł ! Najwspanialszy w swoim przeznaczeniu – PIOTR czyli SKAŁA ,OPOKA ! Kochający, cierpliwy, ciepły, z serce silnym jak Dzwon! A kiedy zdarza mi się trzepnąć skrzydłem za mocno i wyląduję na trzeciej planecie od słońca, mój ukochany, świeci mi sercem jak LATARNIA, tak, bym znalazła znów drogę powrotną do domu” – pisała zachwycona.