Hanna Lis drży po blackout w Hiszpanii. Ostrzega: „Jeśli nie wyciągniemy z tej lekcji wniosków…”
"Musiałbym być kompletnie pozbawiona inteligencji, żeby się nie bać."

Dwa dni temu (28 kwietnia) doszło do wielkiej awarii prądu w Hiszpanii i części Portugalii. Brak energii elektrycznej doprowadził do paraliżu miast i paniki wśród mieszkańców. Teraz Hanna Lis postanowiła zabrać głos w tej sprawie. Dziennikarka nie przebierała w słowach!
Polskie celebrytki ZAŁAMANE awarią w Hiszpanii: „Wszystko pozamykane, miasto duchów”
Hanna Lis komentuje wielką awarię prądu w Hiszpanii
Wielki blackout z ostatnich dni na półwyspie Iberyjskim doprowadził Hiszpanię i niemal całą Portugalię do wielkiego chaosu. Przestała działać m.in. komunikacja publiczna, zamknięte stacje benzynowe, uziemione zostały także loty, podróż koleją, brak sieci, internetu, a nawet w niektórych placówkach takich jak szpital włączono zasilanie awaryjne. Ten incydent wzbudził w mieszkańcach duży strach do tego stopnia, że masowo zaczęli wykupywać żywność, którą oczywiście można było dostać tylko za gotówkę.
Jak się okazuje, świadkiem realiów blackout była dziennikarka i prezenterka Hanna Lis, która aktualnie przebywa w Hiszpanii. Przyglądając się całej sytuacji teraz postanowiła skomentować całe zajście, publikując post z obszernym komentarzem.
Od wczoraj nic, tylko blackout i blackout. Ile można? No fakt, 60 milionom ludzi odcięło prąd, net, telefon i wodę, trochę nas było, ale w końcu w kupie raźniej, prawda? I o to ten cały raban? – zaczęła Lis.
AFERA po „Dzień dobry TVN”. Grażyna Torbicka POKŁÓCIŁA się z Hanną Lis? Znamy odpowiedź
Dziennikarka wyraziła swoją opinię na temat blackout, ironizując całą sytuację. Na koniec zadrwiła, że najbardziej poszkodowani byli influencerzy odcięci od internetu.
Zakorkowane po brzegi miasta? Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie wracał do domu na sznurku Google Maps. No? Kto się odważy? Ktoś w szczerym polu utknął w pociągu? Bez przesady- 7 godzin zenu z widokiem na przyrodę jeszcze nikogo nie zabiło. Ktoś nie odleciał samolotem z Malagi? Ale za to nocą zwiedził tutejszą starówkę, więc czysty zysk! Marudzenie, że rodzice nie mogli dodzwonić się do dzieci? Matko Bosko, rodzice potrzebują ODPOCZYNKU, a dzieci WOLNOŚCI! Ok, przyznam, były też ludzkie dramaty. Tysiącom, a może nawet MILIONOM influ odcięło dostęp do Chat GPT. Ileż znakomitych treści nie ukazało się na Instagramie. Ale luz, dziś wszystko wróciło do normalności! – napisała prześmiewczo dziennikarka.
Wiosenne stylizacje gwiazd na Akademii Deni Cler. W tym sezonie garnitury rządzą! (FOTO)
W drugiej części swojego wywodu przyjęła już nieco poważniejszy ton i wyznała, że faktycznie nie było kolorowo. W szczególności niepokój pojawiał się kiedy po godzinach odcięcia od świata mówiono o cyberataku czy postawionej na nogi armii hiszpańskiej. Na koniec zaapelowała, że dobrze byłoby wciągnąć z tej lekcji pewne wnioski.
A serio: jestem raczej odporna na stres, ale musiałbym być kompletnie pozbawiona inteligencji/wyobraźni, żeby się nie bać, gdy w samochodowym radio (po długich godzinach odcięcia od świata) słyszałam komunikaty o cyberataku na kilka europejskich krajów i hiszpańskiej armii postawionej w stan gotowości. Jeśli nie wyciągniemy z tej lekcji wniosków, oznaczać będzie, że staliśmy się całkowicie bezrozumnymi i, cytując klasyka, „to że jesteśmy w du**e, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać – podsumowała.

AKPA

AKPA

AKPA