Ile trzeba mieć czasu, żeby to UGOTOWAĆ? Sprawdzamy przepisy z wyzwania Lewandowskiej
Anna Lewandowska (31 l.) dwa miesiące po urodzeniu Laury wróciła do swoich zajęć. Trenerka zorganizowała właśnie wyzwanie dla osób chcących poprawić swoją formę w czasie wakacji. Ania z dwójką dzieci ogarnia treningi na żywo, odpowiada na pytania i komentarze.
Zobacz: Anna Lewandowska nosi torebkę, którą MUSISZ mieć tego lata
Trudno nie być pod wrażeniem świetnego zorganizowania Lewandowskiej. Działająca na wielu biznesowych polach żona Roberta Lewandowskiego ogarnia jeszcze dzieci i dom. Doświadczone mamy wiedzą, że w takich warunkach trudno jest spokojnie ugotować obiad, nie mówiąc już o pracy…
Podopieczne Lewandowskiej również musza się wykazać żyłką organizatorską. Menu, które trenerka podsyła ćwiczącym z nią w ramach wyzwania, jest bardzo smaczne, wymaga jednak sprawnego żonglowania czasem – szczególnie, jeśli mamy małe dzieci albo dużo pracy.
Po pierwsze – składniki. Dzień wcześniej trzeba zadbać o świeże owoce i warzywa, których w menu jest sporo. Porzeczki, arbuzy, truskawki, szparagi, świeża zielenina – dobrze jest mieć dużą lodówkę. W przepisach znajdują się też składniki, które nie zawsze kupimy w osiedlowym sklepie. Świeży łosoś, ekologiczne masło migdałowe – może się okazać, że potrzebna będzie wizyta w markecie.
Zobacz też: Anna Lewandowska była dziś u fryzjera – efekt? Robi wrażenie
Przepisy nie są zbyt skomplikowane. Można nawet uznać, że dania proponowane przez Lewandowską są łatwe. Trzeba jednak dobrze zorganizować dzień, by zrealizować podane przez trenerkę menu.
I tak przykładowa poranna przekąska, którą mamy zjeść między śniadaniem a obiadem, to lody arbuzowo-truskawkowe, które trzeba przygotować dzień wcześniej i schować do zamrażarki.
Po lodach przychodzi pora na gołąbki na parze. Tu trzeba ugotować liście, zmielić mięso w maszynce, przygotować farsz. Do tego sos (na szczęście łatwy, bo zrobiony z rozgotowanego pomidora). Godzina powinna wystarczyć, potem zostaje już tylko gotowanie gołąbków.
Zobacz: Anna Lewandowska ma luksusowy SALON. Ten dodatek zechcesz mieć u siebie w mieszkaniu
Wieczorna przekąska to bakalie – dynia i nerkowiec. Nic nie trzeba gotować, przekąska jest błyskawiczna. Inny dzień to już bardziej czasochłonna przekąska – krem szparagowy z ziemniaków, szparagów z dodatkiem cebuli, czosnku i przypraw. Wszystko trzeba ugotować, a następnie zblendować. Na kolację – krewetki z fasolką, pomidorami i chrupiącą bruschettą. Jeśli fanka Lewandowskiej zadbałą wcześniej o zakupy, nie potrzebuje zbyt dużo czasu na zrobienie tej potrawy. Jeśli się zagapiła, może mieć problem.
Na koniec innego dnia Lewandowska proponuje pożywną kolację – kaszotto ze szparagami. Tu też przyda się wcześniejsze planowanie. Kaszę warto ugotować wcześniej, potem szparagi. Krojenie składników i ich wymieszanie zajmie parę minut. Trud na pewno się opłaci, bo kolacja wygląda na pyszną i pożywną.
Jak widać, żeby być fit, trzeba też być nieźle zorganizowanym i mieć sporo czasu. Odpadają gotowe dania, wszystko robimy sami.
Dalibyście radę wytrwać na takiej domowej diecie? Czy raczej zadecydowalibyście się na pudełka?




Straszne te wlosy, jak spalone. Myślałam że to już modne nie jest
Taaa na pewno sama gotuje, sprząta, pierze i robi zakupy. Taaa jestem totalnie naiwna i w to wierzę.
Biedna to jej gosposia (lub gosposie)…pracodawca udaje, że nie istnieją.
Ona jest bardzo zajęta. Zakupy to 2h minimum, gotowanie to kolejne 3h, sprzątanie, pranie i prasowanie 1h, zajęcia dla starszej 2 h, zajmowanie się niemowlakiem 24 h, gimnastyka 1 h, fryzura i spa 3 h, a jeszcze pracować musi….
Czas czas. To jest też bardzo kosztowne . Wiem bo jestem jakiś czas na przepisach od dietetyczki. I jest jak patrzę o 50% tańsza. Robię sobie posiłki na 2 dni lepiej to się opłaca i zużyję to co kupiłam. A u niej trzeba trzymać się za portfel. Przeciętnego polaka na to nie stać po prostu. I jeszcze dodatkowo zrobić drugi obiad dla reszty rodziny. Wiem co mówię.
ona jest antyreklamą, ubite nogi i ramiona. A czemu matki nie odchudzi?