Ivan Komarenko to jedna z kultowych postaci, polskiej sceny muzycznej. Życie piosenkarza nie zawsze było jednak usłane różami, a w dzieciństwie ledwo uszedł z życiem. Teraz w jednym z wywiadów zdradził kulisy nieszczęśliwego wypadku.

Ivan Komarenko nagrał piosenkę o pandemii, w którą NIE WIERZY: Sam nie ma maski w, du**e ma gwizdek

Ivan Komarenko o tragicznym wypadku z dzieciństwa

Ivan Komarenko to polsko-rosyjski piosenkarz, aktor i celebryta. W przeszłości również wokalista zespołu „Ivan i Delfin”. Muzyk na początku lat 2000 robił niebywałą karierę, ale szczególną popularność przyniósł mu utwór „Jej czarne oczy”, który do dziś uwielbiany jest przez Polaków.

Filip Chajzer miał wypadek na motocyklu! Leży w szpitalu w Krakowie

Komarenko teraz wywiadzie ze „Światem Gwiazd” zdobył się na szczere wyznanie i opowiedział o traumatycznym wypadku z dzieciństwa, z którego ledwo wyszedł cały. Mały Iwan wpadł do studzienki i został odnaleziony dopiero po trzech dniach. Cudem było to, że przeżył i nie zamarzł, bo zimowa temperatura sięgająca nawet kilkunastu stopni na minusie mogła okazać się morderczym żywiołem.

Dzieciństwo miałem bardzo trudne. W wieku lat 8, w grudniu, wpadłem do studzienki kanalizacyjnej; przesiedziałem tam 3 doby, przeżyłem szok. Otarłem się o śmierć (…). Miałem odmrożenia, przeżyłem głód, bo przez 3 dni nic nie jadłem (…) wrzucili deskę, po której ja zostałem do góry podciągnięty i w ten sposób mnie stamtąd wyciągnęli – wyznał muzyk w rozmowie ze „Światem Gwiazd”.

Prof. Jerzy Bralczyk trafił do szpitala po wypadku. Jechał na spotkanie z fanami…

8-letni Ivan po całej sytuacji trafił do szpitala, jednak na szczęście wszystko dobrze się skończyło i nie pozostawiło to większego uszczerbku na jego zdrowiu. Jak dziś twierdzi, to doświadczenie sprawiło, że jest dużo silniejszy, a to pomaga mu w różnych sytuacjach.

Ja pamiętam, jak mnie prowadzili do najbliższego budynku, żeby ogrzać, to spoglądałem do tyłu i widziałem własne nogi, które się wlekły za mną, ponieważ nie miałem siły, żeby iść samodzielnie. Bardziej to traktuję jako niesamowite przeżycie, które mnie wzmocniło (…). Te przeżycia, gdzie człowiek się ociera o śmierć, gdzie śmierć mu patrzy w oczy, to jest coś, co człowiekowi gdzieś głęboko zapada w podświadomość – dodał Komarenko.

AKPA

AKPA

AKPA

pasekkozak