Krzysztof Stanowski odpowiada na ATAK internautów

Afera związana z Magdą Stępień, Jakubem Rzeźniczakiem i ich chorym, 6-miesięcznym synkiem wciąż nie cichnie, a do dyskusji włączają się coraz to nowe osoby.

Teraz do całej sprawy postanowił odnieść się Krzysztof Stanowski, który w swoim programie na YouTubie „Dziennikarskie Zero” skomentował aferę wokół postaci Jakuba Rzeźniczaka i stanął w obronie piłkarza. Jak twierdził, przed publikacją filmu skontaktował się z piłkarzem, by poznać jego zdanie w tej sprawie.

W swoim filmie wyjaśnił, że Rzeźniczak bardzo przeżywa chorobę swojego syna i chce kontynuować jego leczenie w Polsce, bo według lekarzy dziecko zareagowało dobrze na pierwszą chemię a guz się zmniejszył. Bronił też piłkarza, sugerując, że ten nic nie wiedział o zbiórce pieniędzy. Stanowski w kontrowersyjny sposób skomentował też poprzednie związki Rzeźniczaka twierdząc, że byłe partnerki „same wskakiwały mu do łóżka” a potem „skamlą, że zostały porzucone”.

Krzysztof Stanowski skierował słowa do byłych partnerek Rzeźniczaka: „Same wskakiwałyście do tego łóżka”

Krzysztof Stanowski odpowiada na ATAK internautów po jego filmie broniącym Rzeźniczaka

Jak można się było spodziewać odcinek jego programu rozpętał w sieci prawdziwą burzę i wywołał kolejną dyskusję. Wystarczyło jednak kilka godzin od emisji, by zdenerwowany dziennikarz odniósł się do kolejnych oskarżeń padających pod adresem Rzeźniczaka, Magdy Stępień, a także swoim. Całość skomentował w relacji na swoim Instagramie, którą zaczął słowami:

Jak czytam komentarze i się zastanawiam – wam głośniki nie działają w domu czy co, wy oglądacie te filmy bez dźwięku? Przecież jak się wczytać w te komentarze, to połowa ludzi nie zrozumiała, co ja powiedziałem. Może 40 minut to rzeczywiście za dużo. Spróbuję powiedzieć najkrócej, jak się da.

Po czym wrócił do sprawy Jakuba Rzeźniczaka i jego braku wsparcia finansowego dla zbiórki na leczenie syna:

Jakub Rzeźniczak nie chce żadnych waszych pieniędzy. Nie chce ani złotówki od was, nie założył żadnej zbiórki, żadnej zbiórki nie promował i o żadnej zbiórce nie wiedział. Nie chce tych pieniędzy, ponieważ uważa, że jego dziecko nie powinno lecieć do Izraela, bo tak mu mówią lekarze z Centrum Zdrowia Dziecka, że dziecko przechodzi w Warszawie i ta terapia idzie, póki co, dobrze. I tyle. I przerwanie tej terapii, zdaniem ludzi, z którymi on rozmawia, jest według nich złe. Piszecie: „Dlaczego on nie da pieniędzy?” To tak, jakbyście mieli kupić samochód na kredyt i wszyscy by pisali: „No weź ten kredyt na ten samochód”, ale wy nie chcecie tego samochodu. I cała Polska by mówiła: „Kup k*rwa ten samochód”, ale ty nie chcesz tego samochodu. To jest taka sama sytuacja.

Dalej wyraził opinię, że Rzeźniczak i Stępień nie zasługują na publiczny lincz, który ich spotkał i chociaż ich relacje nie należą do najlepszych, obydwoje kierują się przede wszystkim dobrem swojego dziecka:

Wy każecie mu płacić za coś, czemu jest przeciwny, płacić za coś, co lekarze uznają za szkodliwe. Domagacie się od niego, żeby to sfinansował. Jeszcze raz: on nie chce od was pieniędzy, ale je ma albo może je zdobyć. Ona chciała te pieniądze, bo ich nie ma, no bo z czego miałaby je mieć. Ona uważała, że wyjazd ma sens, on uważa, że wyjazd nie ma sensu.

Dziennikarz odniósł się też bezpośrednio do ataków, które spadły na niego. Jak twierdzi, wielu fanów odgrażało się, że „będzie żałować tego filmu” oraz że „odlajkują jego kanał”. Jego odpowiedź nie pozostawia wątpliwości co o tym sądzi:

A najlepsi są ludzie: „O jutro będziesz żałował, już było dobrze, a znowu cię nie lubię. Pamiętaj, że żyjesz tylko dzięki nam”. K*rwa, to wolę nie żyć, niż żyć dzięki ludziom, którzy nie rozumieją prostego wideo. „Więcej cię nie będę oglądał” – to nie oglądaj k*rwa, ja pi*rdolę, wielka sprawa.

Na sam koniec jeszcze raz wypowiedział się w temacie Magdy Stępień, która według Stanowskiego utrudnia Rzeźniczakowi życie i kieruje się żądzą zemsty:

Urażona kobieta, to zawsze jest ciężki przeciwnik, a mężczyzna, który się nie wypowiada, zawsze robi za tarczę strzelniczą. Ale na sam koniec w środku jest dziecko, ani on ani ona nie chcą zrobić mu krzywdy. Nie ma tu żadnego naciągania na pieniądze.

Po czyjej jesteście stronie w tej aferze?