I stało się! Książę Harry i Meghan Markle chcieli wyprostować narrację i opowiedzieć swoją historię. Jednak ich serial dokumentalny „Harry & Meghan” okazał się być kontrowersyjny i sprawił, że większość oglądających tylko utwierdziła się w swoich twierdzeniach.

Jest oficjalne oświadczenie Sussexów po premierze dokumentu Netflixa

Para skupia się przede wszystkim na rasizmie i to nie tym systemowym. Opowiada historię rasizmu w rodzinie księcia Harry’ego, wyszczególniając niemal każdego członka jego rodziny, jako rasistę, handlarza niewolnikami lub kolonizatora. Stwierdzane są może i fakty, ale czy naprawdę Harry nie ma przeciw temu nic do powiedzenia? Brytyjczycy zarzucają mu, że pozwala swojej małżonce naśmiewać się z ich tradycji, zachowań, a także przedrzeźniać świętej pamięci królową Elżbietę II.

Zeszłej nocy koalicja angielskich polityków, wojskowych wysokiej rangi i szanowanych historyków wezwała księcia i księżną Sussex, aby trzymali się z dala od przyszłorocznej koronacji ojca Harry’ego.

Harry i Meghan jeszcze bardziej znienawidzeni?

Wśród chóru wysoko cenionych głosów wzywających Harry’ego i Meghan do pozostania w USA, jeden z byłych ministrów Wielkiej Brytanii powiedział, że para „kategorycznie nie powinna być” w Opactwie Westminsterskim, kiedy Karol III zostanie koronowany, ani w ogóle nie powinna przyjeżdzać do kraju.

Meghan i Harry poznali się na Instagramie… TO zdjęcie urzekło księcia

Jak donosi DailyMail ponadto sondaż ujawnił również, że prawie 50% Brytyjczyków uważa, że kontrowersyjnej parze należy odebrać tytuły królewskie, a 42% uważa, że Harry nie powinien już być w linii sukcesji do brytyjskiego tronu.

Koronacja to dla nich kolejne wydarzenie, kolejny czerwony dywan, który bedą chcieli monetyzować wydarzenie, komentuje m.in. kontradmirał Chris Parry.