Lara Gessler BRONI męża po tym, jak uciekł do hotelu po narodzinach dziecka: „To się może zdarzyć każdemu”
Zmagał się z problemami psychicznymi po narodzinach Bernarda?!
W 2022 roku Lara Gessler i Piotr Szeląg zostali szczęśliwymi rodzicami swojego drugiego dziecka – synka Bernarda. Para wychowuje też urodzoną w 2020 roku Nenę. Szybko okazało się, że sam poród był ciężki nie tylko dla Lary, ale przede wszystkim dla jej męża – Piotra, który po narodzinach Bernarda najpierw w związku z bardzo silnymi emocjami trafił do szpitala, a następnie musiał na jakiś czas odpocząć i wyciszyć się w hotelu, z czego chętnie zdawał relację fanom na Instagramie:
Chwilowo robię przerwę w byciu sam ze sobą i wracam stęskniony do Lary i dzieci. Dziękuję Laro, że rozumiesz moje potrzeby i mnie wspierasz. Dziękuję Magdo, że pomagasz mi tam, gdzie potrzebuję – bez zbędnych pytań – pisał wówczas Piotr.
Po tych rewelacjach na męża Lary spadł duży hejt, a internauci krytykowali go za brak wsparcia dla żony, która dopiero, co urodziła mu drugie dziecko i również prawdopodobnie chciałaby „odpocząć i się wyciszyć”.
Piotr Szeląg ODPOCZYWA od rodzicielstwa w hotelu: „Potrzebowałem się chwilę WYCISZYĆ”
Lara Gessler broni Piotra Szeląga. Wspomina jego „wyprowadzkę” do hotelu po narodzinach syna
Teraz Lara w jednym z najnowszych wywiadów wróciła wspomnieniami do tamtych wydarzeń i postanowiła stanąć w obronie swojego męża, prezentując całą sytuację z zupełnie nowej perspektywy:
To nie była wyprowadzka (…) Miał załamanie nerwowe, to się może zdarzyć każdemu, częściej mówimy o baby bluesie w przypadku porodu kobiet, ale słuchajcie, facetom też się to zdarza – zaczęła.
Lara w rozmowie ze „Światem gwiazd” podkreśliła, że nie tylko macierzynstwo, ale również ojcostwo wiąże się z dużą presją i zmianami, które mogą być trudne do zaakceptowania. Córka restauratorki podkreśliła jednak, że Piotr zawsze był i jest dla niej ogromnym wsparciem:
To też jest tak, że jest to jakaś rola nowa do spełnienia, w tym wypadku fakt bycia ojcem dla syna i każdego to czasami dopada. (…) Po Covidzie zdrowie psychiczne siadło bardzo. Mimo tego, że były różne komentarze na ten temat, to my jesteśmy rodziną na dobre i na złe, jesteśmy po to, aby się wspierać. Ja też mam gorsze momenty i wtedy Piotr mnie wspiera, tylko nie wszystko jest zawsze tak chwytliwe i tak spektakularne, żeby to tak rozdmuchać – podsumowała.
Mąż Lary Gessler trafił do szpitala. Przerosły go emocje związane z porodem