Paulina Młynarska UDERZA w Małgorzatę Rozenek. MOCNY wpis
"Nie można tolerować podtytego, podmęczonego ciała macierzyńskiego z rozstępami i zmarszczką przy ustach..."
Paulina Młynarska bardzo często odnosi się do spraw społecznych, politycznych, komentuje bieżące wydarzenia. Tym razem uderzyła w Małgorzatę Rozenek-Majdan, a dokładniej jej nowy program „Rozenek cudnie chudnie”.
Małgorzata Rozenek posądzona o HIPOKRYZJĘ za program „Rozenek cudnie chudnie”
Paulina Młynarska o programie Małgorzaty Rozenek
Małgorzata Rozenek-Majdan od emisji pierwszego odcinka programu, mierzy się z falą krytyki. Nie każdemu przypadł do gustu, niektórzy uważają, że jest szkodliwy i jeszcze bardziej utrwala stereotypy dotyczące płci. Takiego zdania jest też Młynarska.
Spróbuję to ująć jak się da najdelikatniej, bo ostatnio, co nie powiem to jest awantura i obraza świętości. Tu, na domiar złego, jeszcze dochodzi obraza uczuć dietetycznych oraz medyczno – estetycznych i zamach na kapłankę świątyni perfekcjonizmu – okrutnej religii wyznawanej masowo przez Polki. Heroina ( spokojnie, nie chodzi o narkotyk, tak się po łac. mówi na aktorkę grającą główną rolę) powiada na antenie TVN 24: „Namawiam do tego, żebyśmy spojrzały na siebie łaskawszym wzrokiem”. Piękne! – zaczęła.
Program Małgorzaty Rozenek okazał się KLAPĄ? „Odchudzacie kobietę która ma BMI 23,7?”
Następnie skrytykowała program, dzięki któremu Rozenek osiągnęła popularność, czyli „Perfekcyjną Panią Domu”:
Pamiętam sceny z programu „Prefekcyjna Pani domu”, który wylansował naszą boginię. Kompletnie załamany sobą i własną porażką domową, przemęczony, byle jak ubrany, zdołowany „kocmołuch” – przepraszam, ale tak właśnie pokazywano bohaterki tego programu – zasiada przed kamerami w towarzystwie idealnej od paznokci po końcówki pięknych włosów Małgorzaty i oglądają razem horror o syfie do jakiego nasz „kocmołuch” dopuścił w swoim mieszkaniu. Lady Malgorzata wymierza idealny paznokieć w ekran, zatrzymuje obraz na chwilę, by pokazać kompromitujacą starą skarpetę pozostawioną przez „kopciucha” pod łóżkiem, po czym zwraca na podsądną pełen zgrozy ale i politowania wzrok. Ta kuli się jeszcze bardziej i zapada w sobie, zaczyna płakać. Potem, po licznych połajankach ze strony naszej wcielonej doskonałości, następuje karharsis pod postacią szorowania i odkurzania. Niedościgniona Rozenek posiada magiczny atrybut boginiczny – białą rękawiczkę. (…) Jeśli nasz „kocmołuch” pomyślnie przejdzie próbę, zostanie mu wręczone berło ze szczotki klozetowej! Ach nie, przepraszam, to było takie coś do usuwania kurzu z bibelotów. Oraz upominki od sponsorów.
W kolejnej części wpisu odniosła się do szkodliwego działania na kobiety programu „Rozenek cudnie chudnie”.
W nowym programie z udziałem naszej bogini, producenci i niestety producentki posuwają się dalej. Oto bowiem, nasza Egeria przez chwilę zeszła na ziemię i musiała zmierzyć się z biologicznym realem życia w ludzkim ciele kobiety. Urodziła i utyła! Teraz palec wymierza więc w samą siebie: trzeba z tym zrobić porządek! Migiem! Nie można tolerować podtytego, podmęczonego ciała macierzyńskiego z rozstępami i zmarszczką przy ustach! Atrybut magiczny – biała rękawiczka, zostaje chwilowo oddany do dyspozycji lekarza medycyny estetycznej i innych czarodziejów i czarodziejek, którzy pomogą Małgosi powrócić na Olimp doskonałych, nieskazitelnych ciał. (…) Ale kiedy słyszę, z doskonale dopracowanych ust „perfekcyjnej”, która ma wśród kobiet chyba największe zasięgi w Polsce i wywiera potężny wpływ na młode, jeszcze w nią zapatrzone dziewczyny, że „namawia do spojrzenia na siebie życzliwym wzrokiem” to przyznaję, że nożyk mi się otwiera.
Według Młynarskiej takie treści pokazują, że nawet w takiej chwili, jak kobieta zostaje mamą, najważniejszy jest wygląd.
Życzliwe spojrzenie na kobietę, która niedawno została mamą, której ciało i psychika jeszcze nie przeprocesowały ciąży i porodu, nie polega, do ciężkiej cholery, na zapędzaniu jej do obróbki, do sprawowania kontroli nad ciałem, aby jak najszybciej znowu grzecznie spełniało chore, wyznaczone przez przemysł i media, kompletnie nierealistyczne standardy estetyczne. Niedawno pisałam o tym, że kierowane do kobiet treści nadawane w TV uporczywie utrwalają stereotypy dotyczące płci. Tu mamy tego bolesny przykład. Jednym z takich stereotypów jest to, że w każdej doniosłej, życiowej chwili dla kobiet najważniejszy jest wygląd. (…) Małgorzato Rozenek, grasz na siebie, a nie na rzecz innych kobiet. Nie namawiasz ich do żadnego „życzliwego spojrzenia na siebie”. Wręcz przeciwnie.
Na koniec zwróciła się do Małgorzaty. Docenia to, jak bardzo nagłośniła w mediach temat in-vitro.
To co robisz i jak wyśrubowalaś własny standard wyglądu, wpędza kobiety w kanał kompleksów. Polki i bez tego mają tragiczną samoocenę. Masz, o bogini perfekcyjności, ogromny sukces, mnóstwo kasy, wyglądasz przepięknie. A do tego wiem, że jesteś inteligentną osobą i czasem stać Cię na gest solidarności z kobietami. Dla świadomości czym jest in vitro zrobiłaś więcej niż ktokolwiek inny w polskich mediach. Ale ten Twój program, to w 2021 roku anachronizm. Kobiety odzyskują teraz swoją moc i walczą o należne im miejsce w świecie. Nie, nie jest to miejsce na podium Miss pięknej sylwetki w rok po porodzie.
Małgorzata Rozenek napiła się własnego MLEKA. „To jest dla mnie traumatyczne przeżycie”
Ma rację? Cały wpis przeczytacie niżej.