Jelly Frucik, czyli inaczej Filip Nowak to znany w Polsce 20-letni influencer. Jego filmy, które publikuje na TikToku, wzbudzają sporo kontrowersji za sprawą wulgarnego języka, którym się posługuje oraz niebezpiecznych zachowań. Mimo to nie da się ukryć, że ma rzeszę wiernych fanów, którzy go wspierają i mu kibicują. Mimo to spotyka go także spory hejt w sieci, a nawet groźby, które regularnie otrzymuje. Opowiedział o ich szczegółach w rozmowie z Kozaczkiem.

TYLKO U NAS! Jelly Fruit stanął w obronie Wojtka Goli! „To jest nieporozumienie! Zdania o nim nie zmienię”

Jelly Fruit mierzył się z potwornymi groźbami. Przykre, co spotkało jego mamę…

Influencer bardzo się otworzył w wywiadzie dla reportera Kozaczka, gdzie wprost zdradził, jakie są cienie bycia w polskim show-biznesie. Okazuje się, że młodego twórcę internetowego spotkało wiele nieprzyjemności, poczynając od wyzwisk od obcych osób na ulicy, a kończąc na groźbach wysyłanych mailowo do jego mamy…

Nikt nikomu nie broni wchodzić w świat internetu, aczkolwiek ostrzegam, bo niektórzy hejtu mogą nie znieść. Na samym początku dostawałem ogromny hejt. Teraz też w sumie dostaję. Tylko że jestem taką osobą, że mnie ten hejt jeszcze bardziej motywuje do działa. Ogólnie, jeśli ktoś pisze do mnie jakieś brzydkie słowo, to ja, zamiast wziąć to do siebie, to mam to totalnie w czterech literach i odcinam się od tego. Po prostu nie wiem, jak to jest, ale mnie to jara. W ogóle cieszę się z tego hejtu, przysięgam. Dzięki temu hejtowi jestem na topie — podsumował Jelly Frucik. 

Ile zarabia Jelly Fruit? Podał konkretne stawki!

Maciej Kurzajewski przerwał milczenie. Mówi o Paulinie Smaszcz: „Jestem ZAŻENOWANY”

Mimo grubej skóry Filip Nowak od czasu do czasu otrzymuje tak przerażające groźby od hejterów, które aż mrożą krew w żyłach. Przykre, że 20-letni influencer musiał nie raz zmierzyć się z przerażającymi wiadomościami, które nie były kierowane tylko do niego, ale też do jego najbliższych:

Moja mama dostała na maila katalog trumien do wyboru. Zostało to wysłane na nasz adres domowy. Albo były też groźby, że ktoś obleje nas kwasem — mnie i moją mamę. Pisali też, że zrobią to mojemu dwuletniemu braciszkowi. Naprawdę tych gróźb była masa. Na szczęście żadna z nich się nie sprawdziła. No bo to, że jestem w sklepie i ktoś na przykład krzyknie: „Ped**!”, to mnie takie coś nie rusza. Od dziecka byłem wyzywany, więc jest to trochę przykre, ale po prostu przyzwyczaiłem się do tego — podsumował Filip Nowak, znany jako „Jelly Fruit”. 

Jelly Fruit, fot. TikTok.

Jelly Fruit, fot. TikTok.

Jelly Fruit, fot. TikTok.

Jelly Fruit, fot. TikTok.

Jelly Fruit, fot. AKPA.

Jelly Fruit, fot. AKPA.

pasekkozak