Robert El Gendy dał się widzom poznać jako dziennikarz sportowy i prowadzący program poranny „Pytanie na śniadanie”. Prywatnie był związany z partnerką — Agatą, z którą wychowywał trójkę synów. Para rozstała się po 12 latach związku. Dziennikarz niechętnie opowiada o swoim życiu prywatnym, ale za to częściej zabiera głos w sprawach zawodowych. W rozmowie z reporterem Kozaczka zdradził, co myśli o swojej konkurencji — śniadaniówce „Halo tu Polsat”. Nagle wspomniał o… Edwardzie Miszczaku!

Robert El Gendy o hejcie na PnŚ. Dlaczego nie wyrzucili go z TVP po zmianie władzy? (WIDEO)

Robert El Gendy o działaniach konkurencji. Wspomniał o „Halo tu Polsat” i Edwardzie Miszczaku!

Robert El Gendy w rozmowie z Kozaczkiem pochylił się nad tematem oglądalności „Pytania na śniadanie” i programu konkurencji „Halo tu Polsat”.

Według najnowszych danych „Dzień dobry TVN” i „Pytanie na śniadanie” wciąż pozostają liderami pod względem oglądalności. Dlaczego śniadaniówka Polsatu nie może wyprzedzić konkurencji? Zdaniem dziennikarza stawiania programu od nowa jest bardzo trudne i wymaga sporo czasu, żeby dany format wbił się do świadomości widzów:

Myślę, że każdy nowy projekt wymaga czasu, żeby gdzieś zaistnieć i trudno jest rywalizować z projektami, które są na rynku od ponad 20 lat, mają swojego widza i są przewidywalni. Każdy z nas ma przede wszystkim dedykowanych odbiorców. Jeżeli tak znany szef i kreator, jakim jest pan Edward Miszczak, powołał w ogóle do działania taką właśnie formułę, jaką jest śniadaniówka w Polsacie, to na pewno ma nosa i trzeba mu zaufa – podkreślił.

Robert El Gendy opowiada o swoich relacjach z synami. Wolałby mieć córkę? (WIDEO)

Uważa, że Edward Miszczak zawsze czuł telewizję i wie, co się będzie oglądać, a co nie: 

Zawsze wykazywał się wyczuciem i jest bardzo cenionym wizjonerem w branży. Zdobył też przez lata ogromny szacunek współpracowników za to, że czego się nie dotknął, to zawsze zamieniał to w złoto. Uważam, że powinniśmy dać się im po prostu rozpędzić — podsumował Robert El Gendy. 

Dziennikarz w dalszej części wypowiedzi odpowiedział także na pytanie, czy ma jakiś sekret, jeżeli chodzi o prowadzenie „Pytania na śniadanie”. Początkowo Robert El Gendy nie chciał się dzielić z widzami swoją słodką tajemnicą, ale później trochę się wygadał…

Sekret ma to do siebie, że o nim się nie mówi, prawda? Nie, nie mam żadnego sekretu poza tym, że ktoś mądry powiedział mi kiedyś, jak zmieniałem branżę ze sportowej, wchodząc w rozrywkę, żebym zachował siebie i nikogo nie udawał. Wydaje mi się, że to jest to, co przykuwa widza do stacji, bo on wtedy wie, czy te treści są bardziej przystępne dla niego i czy te osobowości, które ogląda w tym kanale, a nie w innym, do niego przemawiają. Jak człowiek będzie kogoś udawał, zakładał maski, no to szczerze — to nigdy nie wychodzi na dobre. Założyć to można ewentualnie okulary i rozejrzeć się w koło, na przykład w poszukiwaniu scenariusza. Ale muszę przyznać, że jeszcze do tego nie przywykłem, bo to coś nowego dla mnie, ponieważ od niedawna noszę okulary. Jeszcze pół roku nawet nie minęło! — zakończył zabawnie dziennikarz. 

Robert El Gendy mówi, czego uczyłby w szkole. Wymyślił nowy przedmiot! (WIDEO)

Robert El Gendy, fot. AKPA.

Robert El Gendy, fot. AKPA.

Robert El Gendy, fot. AKPA.

Robert El Gendy, fot. AKPA.

Klaudia Carlos, Robert El Gendy, fot. AKPA.

Klaudia Carlos, Robert El Gendy, fot. AKPA.

pasekkozak