Posłanka PO, Magdalena Filiks dwa dni temu poinformowała o śmierci swojego 15-letniego syna Mikołaja. Chłopak popełnił samobójstwo po tym, jak w grudniu ubiegłego roku TVP Info i publiczne Radio Szczecin wywlekły na światło dzienne historię działacza PO, który w 2020 roku krzywdził dzieci, został skazany za pedofilię i dziś odsiaduje długi wyrok w więzieniu.

Choć nie wywołano Magdaleny Filiks i jej syna z nazwiska, sposób podania informacji jednoznacznie wskazywał na to, kim były ofiary pedofila. Sprawa zyskała duży rozgłos, który niestety skończył się tragedią: 15-letni Mikołaj po ujawnieniu jego danych osobowych odebrał sobie życie.

Informację o jego śmierci przekazała jego matka i poinformowała, że uroczystości pogrzebowe odbędą się 7 marca. Zaledwie dzień później Mikołaj świętowałby swoje urodziny i kończył 16 lat.

Nie żyje syn posłanki PO Magdaleny Filiks. Małgorzata Rozenek i Joanna Racewicz są ZDRUZGOTANE

Agnieszka Hyży reaguje na śmierć 15-letniego Mikołaja Filiksa. Zabrała głos w temacie hejtu i mowy nienawiści

Wiadomość o śmierci nastolatka wywołała prawdziwe poruszenie w mediach społecznościowych, a głos zabrało wielu znanych celebrytów z polskiego show-biznesu. Wiele gwiazd, które również są matkami przejęły się losem 15-latka, a w swoich postach i relacjach jako winnych jednoznacznie wskazujuą PiS oraz wszelkiego rodzaju hejterów i dziennikarzy, którzy dla krzykliwych nagłówków zgotowali chłopcu piekło.

Teraz głos w sprawie zabrała Agnieszka Hyży, która w obszernym poście poruszyła temat hejtu i mowy nienawiści, która niejednokrotnie doprowadza do tragedii:

Hejt.
Wywołana do tablicy niektórymi publikacjami i kilkoma telefonami z pytaniem „czy odniosę się do tematu” … nie chciałam. Ale to ,co czytam dziś i wczoraj przechodzi ludzkie pojęcie. Pisałam o nim dawno temu, mówiłam często, brałam i biorę udział w różnych aktywnościach czy akcjach związanych z walką z mową nienawiści. Niektóre z nich sama inicjowałam, niektóre mocno wspierałam. Samo słowo wywołuje we mnie dreszcz. Złego samopoczucia, niepokoju i poczucia krzywdy. Zgadzam się w pełni z tym, co czytam w ostatnich dniach w postach mniej lub bardziej znanych mi osób. Trudno z tym polemizować, fakty są jakie są. Każdy być może zjawisko inaczej widzi, przeżywa i ma inny wpływ. Ale z liczbami trudno dyskutować. Padł historyczny rekord pod koniec 2022 w ilości podjętych prób samobójczych nastolatków i Dzieci. Kolejny rekord to ilość osób leczących się psychiatrycznie. Prawie 96% młodych osób spotyka się w hejtem w Internecie, do tego chodzi jeszcze szkolny hejt (nazywany Bullying-iem). Długo by wymieniać.

Następnie Agnieszka zauważyła, że według statystyk przeważającą ilością hejterów są kobiety. Nawiązała też do własnych doświadczeń, gdy hejt wylewający się na nią i jej rodzinę odbierał jej radość życia:

Hejt to rak naszych czasów, zżera tkanki miękkie i dochodzi do kości. Statystki i badania pokazują … ze hejt ma kobiecą twarz. Tak, to właśnie płeć piękna, jest najbardziej agresywna, atakująca i szczująca. Byl taki czas, że myślałam, że tylko na mnie to tak oddziaływuje, że jestem słaba bo przejmuję się tym, co ktoś mówi i pisze. Ilość jadu i szlamu, które dotknęły mnie, moich najbliższych – męża… wielokrotnie sprawiały, że odechciewało mi się wszystkiego, zabierało radość z życia, niszczyło poczucie wartości. Hejterzy/ Hajterki bywają anonimowi ale i mają twarz, imię i nazwisko… To ludzie nakręcają nagonki, artykuły są tak pisane, że komentujący dostają ring do walki, a jednostronna narracja pełna kłamstw i pomówień odpala bombę z najgorszymi wyzwiskam.

Maja Staśko o hejcie w internecie: „Osoby z tego powodu umierają”

Jednocześnie celebrytka podkreśliła, że w pewnym momencie życia wolała usunąć się w cień i zniknąć z social mediów, niż dalej znosić jad i nienawiść skierowane w jej stronę:

Był taki moment, że zapadlam się pod ziemię w swoich różnych aktywnościach, wyłączyłam social media. Wolałam to niż odpowiadać , wdawać się w dyskusje i uczestniczyć w tej nierównej walce. Potem jak okazało się, ze to byl czas gdy walczyłam w ciąży, byli i tacy, którzy mieli odwagę powiedzieć … przykro nam, nie powinno Cie to spotkać. Ale słowo „przepraszam”, dochodzenie sprawiedliwości w sądzie i inne zadośćuczynienia czasu, nerwow i łez nie cofną. A czasem jest za późno. Bo człowiek zaszczuty i pozbawiony godności, nie cofnie się przed niczym.

Agnieszka Hyży zwróciła też uwagę na wszechobecny dziś problem wywlekania wszelkiego rodzaju afer, dramatów czy prywatnych brudów na forum publiczne, co często skutkuje dołączaniem do dyskusji obcych, niezwiązanych z sytuacją ludzi lub publicznym linczem:

Wczoraj bodajże czytałam – „jeden post może zniszczyć”. Może. Tak jak wywiad, głupia wypowiedz, niefrasobliwe stwierdzenie. Czasem słowa wypowiedziane przez przypadek, a czasem z premedytacją. I co dzieje się dalej? Wylewa się hejt. Totalny. Ludzie załatwiają swoje prywatne sprawki, rozwodzą się, kłócą o kasę, dzieci, wpływy czy zarzucają takie czy inne działania, publicznie, na widoku i ku uciesze gawiedzi, która choć nie ma nic wspólnego ze sprawą i tematem, chętnie się wypowie. Dowali do pieca, obrzuci błotem, a ryszkotem dostaną wszyscy wokół. Jakby nie można w odpowiednich instystucjach do tego powołanych, z udziałem kompetentnych osób załatwiać i rozwiązywać problemów. Jak się okazuje, nawet coś co toczy się za zamkniętymi drzwiami i jest arcy delikatną materią jak przestępstwo seksualne, i to stanie się pożywką dla mediów, mięsem armatnim i paliwem do okrutnych praktyk międzyludzkich.

Na koniec gwiazda z goryczą stwierdziła, że choć wielu celebrytów co rusz porusza temat hejtu i nienawiści oraz apeluje o empatię w stosunku do innych, wszystkie te akcje nie przynoszą żadnych rezultatów, a zamiast tego „jest dużo gorzej”:

Ile osób ma być na lekach i leczyć się, ilu ma odebrać sobie życie, ilu nożowników opętanych nagonką ruszy w miasto by wreszcie coś sie zmieniło??
Te nasze wszystkie posty, relacje, akcje i spotkania jak widać albo są do dupy albo my ludzie jesteśmy do dupy. Nie jest lepiej. Jest dużo gorzej.
Hejterko i hejterze, inicjatorzy syfu, pomówień, każdy dokładający do tego palącego sie ogniska wzajemnej niechęci, pretensji, zazdrości i urazów… macie krew na rękach. W przenośni… i coraz częściej dosłownie.
Nie pozdrawiam Was.

W komentarzach wiele osób podziękowało Agnieszce za jej głos w tej sprawie oraz opisało własne doświadczenia z hejtem i nienawiścią. W jednym z komentarzy Agnieszka Hyży wdała się w dyskusję z Karoliną Korwin Piotrowską, w trakcie której zastanawiała się czy istnieje jakiekolwiek idealne rozwiązanie, które raz na zawsze pozbyłoby się problemu hejtu w internecie:

Takich sytuacji jest zapewne więcej, niektóre zamiatana pod dywan, niewygodne, albo mało medialne. Niektóre trafiają na afisz, inne w ciszy i rozpaczy rozgrywają się w domach. Ale mianownik wspólny – nienawiść, zło, brak granic, cynizm i podłość. Szczerze, nie wiem, co miałaby się wydarzyć i co trzeba zrobić by coś się zmieniło… (…) Ryba psuje się od głowy, to może już takie wyświechtane, ale wciąż obowiązujące i prawdziwe. Bez rozwiązań systemowych, zmiany prawodawstwa, ścigania ludzi, którzy są hejterami i nie ma co do tego wątpliwości, nie zmieni się nic. Mało w to wierzę, że w naszym kraju to jest możliwe. Mamy narzędzia do śledzenia ludzi, a nie możemy poradzić sobie z jakimś anonimowym trollem który nęka i niszczy. Prokuratura rozkłada ręce, życie toczy się dalej. Nie dla każdego, jak już zresztą wszyscy wiemy.

Magda Stępień o nieustannym hejcie w swoją stronę: „Ludzie mają pretensje, że żyję. Bo ich zdaniem powinnam umrzeć”

pasekkozak