Doda (37 l.) dwa lata temu przerwała karierę muzyczną, aby skupić się na filmie „Dziewczyny z Dubaju”. Mnóstwo osób czeka na ten film i z pewnością pobije on rekordy oglądalności. Teraz premiera filmu stanęła pod znakiem zapytania!

Doda zapewnia, że nie jest bogata: „Jestem goła i wesoła po moich eskapadach małżeńskich”

Doda ujawnia kulisy pracy z Emilem Stępniem

Doda oświadczyła razem z Marią Sadowską (reżyserką), że nie mają już praw do filmu. Jeszcze obecny mąż piosenkarki, Emil Stępień zamknął przed nimi drzwi do montażowni.

Same jesteśmy w szoku. Byłyśmy dziś umówione na ostateczny montaż naszego filmu, który jest za długi. Próbujemy od wielu miesięcy umówić się na ten skrót. Było nam to uniemożliwione. I dziś po raz kolejny zamknięto przed nami drzwi –  zdradza Rabczewska.

Według Dody Emil Stępień zabrał prawa do filmu jej i Marii Sadowskiej. Piosenkarka nie ukrywa, że czuje się wykorzystana:

 Emil napisał oficjalne maile, że nie mamy prawa w ogóle dotykać tego filmu, któremu poświęciliśmy dwa lata. I nikt nie rozumie, dlaczego tak się zachowuje. Teraz czujemy się wykorzystane, kopnięte w tyłek i tak naprawdę Emil jest jedynym królem i władcą tego filmu i odsunął nas od tego, co robiłyśmy – tłumaczy gwiazda.

Emil Stępień nie pojawił się na rozprawie rozwodowej. Doda jest wściekła

Rabczewska po powrocie do domu zdradziła fanom, że ludzie wokół niej ją ostrzegali, że zostanie wykorzystana, a teraz czarny scenariusz się spełnia:

Wszystko się sprawdza, przed czym mnie ostrzegano, uprzedzano, a ja nie chciałam w to wierzyć, ale chyba najwyższa pora, żeby pewne fakty ujrzały światło dzienne, bo to nie może być tak, żebym ja z reżyserką musiała się bić, czy prosić o to, co nam się należy. Czuję się oszukana, wykorzystana, wzięta do spółki tylko po to, żeby być twarzą tego, rozporomować, później oczywiście zbierać wszystkie cięgi, medialne lincze… A okazuje się, że ja nie mam żadnych praw, ani realnego wpływu, wyrzuca się mnie jak śmiecia, zamyka się drzwi przed nosem do montażowni, w której siedziałam ostatni rok, i to ludzie zamykają mi przed nosem, z którymi pracowałam przez ostatni rok. Tylko dlatego, że Emil oszalał, nie widzę żadnej logiki w tym myśleniu (…) – stwierdza Rabczewska.

Zdradza, że wszyscy, którzy już oglądali film „Dziewczyny z Dubaju” uważają, że jest za długi i nie powinien iść w takiej formie do kin. Teraz producentka kreatywna i reżyserka nie mają możliwości go poprawić:

To jest działanie na szkodę filmu i w ogóle wszystkich. Reżyserka ma w umowie „final cut”, mało tego, okazuje się, że nie została jej zapłacona część wynagrodzenia. Ja już nie daje rady świecić oczami za wszystko, nie odzywam się, biorę wszystko na moje plecy. On również się nie odzywa, nawet nie dał jednego oświadczenia, że nie miałam z tym nic wspólnego, tylko wszyscy chowają się za moimi plecami, a ja muszę cały ten szajs zbierać na siebie – ujawnia artystka.

Doda chce unieważnić ślub kościelny. Jak twierdzi, może liczyć na pomoc księdza

Rabczewska w czerwcu tego roku poinformowała swoich fanów, że rozwodzi się z Emilem Stępniem. Niedawno ujawniła, że mąż utrudnia jej rozwód i nie pojawił się na sali sądowej. Jak widać, że małżeństwo nie rozstało się w zgodzie.

Doda z mężem

Doda, Emil Stępień Fot. Podlewski/AKPA

Emil Stępień, Doda

Doda, Emil Stępień Fot. Niemiec/AKPA