Bohosiewicz od lat szczęśliwie zakochana w biznesmenie: „Takiego męża się tworzy w trudnym i bolesnym procesie”
Celebrytka świętuje 34 urodziny! Historia związku Mai Bohosiewicz i Tomasza Kwaśniewskiego.
Maja Bohosiewicz, polska aktorka i ulubienica widzów, świętuje dziś 34. urodziny.
Urodziła się 20 listopada 1989 roku w Żorach w rodzinie polskich Ormian. Ma troje starszego rodzeństwa – braci Łukasza i Mateusza oraz siostrę Sonię, również znaną aktorkę.
Swoją karierę rozpoczęła na scenie Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, wcielając się w postać Hedvig w spektaklu „Dzika kaczka”.
Później podjęła studia na kierunku reżyserii w Warszawskiej Szkole Filmowej.
Maja ma na swoim koncie wiele sukcesów, w tym okładkę magazynu „Playboy” z 2013 roku.
Rok później zyskała popularność dzięki występowi w programie „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”.
Widzowie pokochali ją również za główną rolę w serialu TVP2 „Za marzenia”.
Z okazji urodzin przypominamy historię jej miłości, która od lat wzbudza ciekawość fanów.
Jak wygląda życie prywatne Mai Bohosiewicz?
Maja Bohosiewicz i Tomasz Kwaśniewski tworzą jedną z najbardziej zgodnych par w polskim show-biznesie.
Choć dzieli ich siedem lat różnicy wieku, to od lat są nierozłączni.
Para zna się od dawna, ale formalnie zostali małżeństwem w Sylwestra 2018 roku.
Tego dnia Maja poślubiła Tomasza, znanego biznesmena, który prowadzi firmę zajmującą się suplementami diety, a także inwestuje w nieruchomości w Ustce.
Tomek, choć dba o prywatność i rzadko pojawia się na branżowych wydarzeniach, często gości na Instagramie swojej żony.
Historia ich związku mogła się skończyć, zanim na dobre się zaczęła.
Maja i Tomasz umówili się na swoją pierwszą randkę w Walentynki w znanym warszawskim klubie. Aktorka jednak… nie przyszła.
Jak później przyznała na Instagramie, zarezerwowała stolik bardziej z myślą o wspólnej zabawie z przyjaciółką, niż o spotkaniu z Tomkiem.
„Znalazłyśmy bardzo przystojnych adoratorów i wyjście do klubu było bez sensu” – powiedziała szczerze.
Tomek nie odpuścił – po niewypalonej randce wysłał Mai rachunek za rezerwację.
Choć jego szanse na kolejne spotkanie spadły niemal do zera, para dała sobie jeszcze jedną szansę.
Maja i Tomek przez kilka lat żyli w związku „na kocią łapę”.
W czerwcu 2016 roku na świat przyszedł ich syn Zachary, a rok później, w lipcu 2017, urodziła się ich córka Leonia.
Mimo pojawienia się dzieci, Tomasz nie spieszył się z oświadczynami.
Maja wielokrotnie dawała mu do zrozumienia, że chciałaby sformalizować związek, ale pierścionek zaręczynowy dostała dopiero po narodzinach córki, gdy dochodziła do siebie po porodzie.
Oświadczyny Tomasza nie obyły się bez małego zgrzytu.
Aktorka przyznała, że pierścionek, który otrzymała, był jej zdaniem zbyt skromny.
Z humorem wspominała, że wolałaby coś bardziej spektakularnego.
Tomek stanął na wysokości zadania i wymienił pierścionek na inny, który w pełni spełnił oczekiwania Mai.
Para początkowo planowała ślub w remizie, ale rodzina uznała ten pomysł za mało odpowiedni.
Ostatecznie pobrali się 31 grudnia 2018 roku. Wesele odbyło się w klimacie „Wielkiego Gatsby’ego”.
Maja w dniu ślubu zmagała się z rotawirusem, co utrudniło jej dobrą zabawę.
„Ja byłam po prostu chora. Najbardziej chora w całym moim życiu. Zamiast na makijaż, pojechałam na pogotowie, żeby dostać kroplówkę, więc doczołgałam się do ołtarza, przyjęłam i poszłam z powrotem przykryć się kocykiem. Nie byłam na swoim weselu de facto” – wyznała.
Dodatkowo, okolice były zablokowane przez sylwestrowe imprezy.
Mimo tych trudności, ceremonia była pełna emocji.
„Dzisiaj powiem tak najfajniejszemu facetowi, jakiego w życiu poznałam” – napisała Maja w dniu ślubu.
Aktorka szła do ołtarza w długiej sukni z trenem, ozdobionej piórami. Na Instagramie napisała, że kreacja została uszyta w dwa tygodnie.
Na Instastory pokazała sukienkę, w którą przebrała się później.
Maja Bochosiewicz i jej mąż, Tomek, przeszli naprawdę długą i trudną drogę, zanim odnaleźli prawdziwe szczęście w swoim związku.
Celebrytka przyznała, że kocha swojego męża, ale zaznaczyła, że on nie zawsze był tym idealnym partnerem.
Ich relacja miała swoje wzloty i upadki, a droga, którą przeszli, nie była prosta. Maja wyjaśniła, że „takiego męża się nie szuka, tylko się go tworzy.
„Takiego męża się nie szuka moje drogie. Takiego męża się tworzy w bardzo trudnym i bolesnym procesie, w którym musi występować obopólna chęć zmiany na lepsze”.
Maja i Tomasz zgodnie przyznają, że ślub nie zmienił wiele w ich życiu.
„To niczego nie naprawiło ani nie zepsuło. Mieliśmy już dwójkę dzieci i kredyt” – powiedziała aktorka w wywiadzie.
Patrząc na ich Instagramy, widać, że mimo wszystko para bardzo się kocha.
Wspólnie podróżują, spędzają czas z dziećmi i dbają o swój związek.
Historia Mai i Tomka pokazuje, że miłość potrafi przetrwać nawet trudne początki i rozwijać się z każdym kolejnym dniem.
Lubicie śledzić losy tej pary?