Joanna Opozda jest ZAŁAMANA! Jej synek wylądował w SZPITALU

"To najgorsze co mnie do tej pory w życiu spotkało." - napisała na Instagramie.

źródło Instagram: asiaopozda

Kozaczek
>
Newsy
>
Polscy celebryci
>
Joanna Opozda jest ZAŁAMANA! Jej synek wylądował w SZPITALU

/ 23.03.2022 /

Joanna Opozda od miesiąca jest mamą małego Vincenta, który przyszedł na świat 22 lutego 2022 roku. Niestety zamiast móc w pełni cieszyć się rodzicielstwem, musiała zmierzyć się z kryzysem w swoim związku – jak udało się dowiedzieć serwisom plotkarskim, jej mąż Antek Królikowski od dłuższego czasu zdradzał ją z sąsiadką.

Chociaż ani Opozda ani Królikowski nie potwierdzili oficjalnie informacji oraz nie wydali żadnego oświadczenia w tej sprawie, na horyzoncie zaczęło pojawiać się coraz więcej plotek, sugerujących, że wcześniej Joanna Opozda była gotowa wybaczyć Antkowi zdrady, jednak teraz szykuje się do pozwu i sprawy rozwodowej. Tymczasem aktorka uparcie milczała w temacie, a jej aktywność w mediach społecznościowych ograniczała się do udostępniania od czasu do czasu fotek ze swoim synkiem.

Joanna Opozda PRZERYWA MILCZENIE! Czy potwierdza plotki o rozstaniu z Antkiem?

Joanna Opozda jest ZAŁAMANA! Jej synek Vincent jest poważnie chory

Niestety teraz okazuje się, że Joanna Opozda musi zmierzyć się z kolejnym nieszczęściem – jej synek jest poważnie chory! Na swoim Instagramie opublikowała wpis, w którym wyznała, że jej długotrwałe milczenie było spowodowane chorobą Vincenta i choć jego stan jest obecnie stabilny, obydwoje przebywają w szpitalu:

Moi drodzy.
Macie do mnie sporo pytań a ja od dłuższego czasu milczę – staram się skupiać przede wszystkim na moim największym szczęściu, Vinim.
Niestety wczoraj u mojego miesięcznego synka zdiagnozowano poważną infekcję, rano miał straszną gorączkę i najbliższy czas spędzimy w szpitalu na oddziale patologii noworodka
Mały dostaje antybiotyk a jego stan jest stabilny. Będzie dobrze.

Gwiazda wyznała, że choroba synka to najgorsze, co ją w życiu spotkało:

Po raz kolejny zdałam sobie sprawę, że w życiu nic nie jest tak ważne jak zdrowie.
Patrzenie na cierpienie swojego dziecka to najgorsze co mnie do tej pory w życiu spotkało.

Joanna opowiedziała też o warunkach panujących w szpitalu na oddziale dziecięcym – te niestety nie rozpieszczają:

Nie zdawałam sobie sprawy z tego jak tragicznie wyglądają polskie oddziały szpitalne dla dzieci.
Dzisiejszą noc spędziłam na podłodze w szpitalu, leżąc przy łóżeczku Vincenta.
Na takich oddziałach nie ma łóżek dla matek, a jedynie fotele, na których nie sposób nawet karmić. Nie wyobrażam sobie jak te wszystkie mamy, które czasami muszą spędzić w takim miejscu kilka miesięcy dają sobie radę.
Usłyszałam, że pacjentami są tutaj dzieci i to o nie należy dbać, nie o matki. Oczywiście to nie jest wina personelu.
Ale przecież to my karmimy, kąpiemy, zmieniamy pieluchy, nosimy na rękach i potrzebujemy do tego siły, potrzebujemy snu i odpoczynku.
Dowiedziałam się również, że szpital, w którym jesteśmy z Vincentem i tak należy do tych lepszych, w większości placówek przy łóżkach są drewniane krzesła. Mam nadzieje ktoś w końcu coś z tym zrobi, bo warunki są skandaliczne.

Na koniec zwróciła się do innych matek, które tak jak ona muszą walczyć o zdrowie swoich dzieci. Jednocześnie zaznaczyła, że jej sytuacja to nic, w porównaniu z makabryczną sytuacją matek i dzieci na Ukrainie:

Bardzo współczuję wszystkim samotnym matkom oraz wszystkim mamom chorych dzieci. Wiem, że to niewiele da ale chce żebyście wiedziały, że jestem z Wami i rozumiem Wasz ból. Nie wyobrażam sobie natomiast w jak dramatycznej sytuacji znajdują się matki i dzieci w Ukrainie, gdzie na szpitale spadają bomby

Do postu zostały dołączone dwa zdjęcia – na jednym wyraźnie zmęczona i smutna Joanna tuli w ramionach swojego synka, a na drugim pokazała panujące w szpitalu warunki. W komentarzach fani wyrazili swoje wsparcie i życzenia powrotu do zdrowia dla Vincenta. My również życzymy, by mały jak najszybciej wyzdrowiał, a w życiu Joanny znów pojawiła się radość i spokój, którego niewątpliwie bardzo teraz potrzebuje.