Deynn, czyli Marita Sürma-Majewska i Daniel Majewski od dwóch tygodni spełniają się w roli rodziców. Para szczęśliwie powitała na świat długo wyczekiwanego synka Romeo. Niestety po powrocie ze szpitala pojawiły się nieoczekiwane problemy z jednym z pupilów pary, który nie potrafił zaakceptować nowego członka rodziny. Teraz Majewski zdradził, co dzieje się z ich psem.

Daniel Majewski wyjawia miejsce poczęcia syna i tłumaczy wybór imienia: „Nie ma przypadków”

Daniel Majewski opowiada o połogu i rozprawia nad psem

Deynn i Majewski od lat uznawani są za jedną z najpopularniejszych par w świecie internetu. Na wieść o tym, że spodziewają się dziecka, internauci i fani z niecierpliwością wyczekiwali dnia porodu. Choć świeżo upieczeni rodzice świetnie odnajdują się w nowej roli, to nie wszystko poszło po ich myśli.

Od razu po wyjściu ze szpitala Majewski poinformował, że jeden z ich buldogów nie potrafi zaakceptować nowego domownika. Nie obyło się bez pisków, wycia, rzucania, a nawet agresji, dlatego suczka została odwieziona do babci influencera, gdzie przez najbliższy czas jest pod opieką behawiorysty. Teraz Daniel zrelacjonował jak sprawa ma się na dzień dzisiejszy.

Kilka spotkań i lekcji za nią. Babcia, tata i trener mówią, że widać dużą poprawę już po kilku takich sesjach, ale momentami zdarzają jej się takie napady, jak w domu. Kiedy wydaje się, że wszystko już ok, ona nagle dostaje swojego amoku i startuje do psa wielkości człowieka albo ma w tyłku i przestaje się słuchać. Nie wiem, ciężki przypadek, ale tak, jak mówiłem, podobno jest poprawa i podobno da się z tego wyjść. Piszę to i aż w brzuchu zaczęło mi jeździć ze stresu, bo przypomniałem sobie co przed nami – wyjaśnił na Instastories Majewski.

Deynn znów zapłakana. Pies rzucał się na dziecko, ,,miała fioletowy język i czerwone oczy”. Dramat trwa

Celebryta nawiązał również do ich nowej rzeczywistości i okresu po porodowego Deynn. Majewski nie kryje dumy i jest zaskoczony tym, jak jego żona poradziła sobie z tym wszystkim.

Bez wazeliny, dla mnie Maritka to bohaterka i tyle. To, jak przeszła całą ciążę, to co zrobiła podczas porodu, gdy wydawało się, że zakończy się to cesarką i to jaką mamą jest po porodzie, to jest coś, czego kompletnie się nie spodziewałem. Chodzi mi tutaj o skalę, nie spodziewałem się, że można być takim kozakiem, bo wszyscy straszyli mnie ciążą, porodem i połogiem. A jest zupełnie inaczej, więc albo Marita jest wyjątkowa, albo przyjęło się, by straszyć innych nie wiadomo po co – napisał influencer.

Dramat Deynn i Majewskiego po porodzie! „Nie pozostaje nic innego jak się pomodlić i błagać o cud”

Na koniec Daniel wyznał, że Deynn miewa często gorsze momenty zarówno psychiczne jak i fizyczne. Infleuencer zdradził, że patrząc na to jak Marita dzielnie wszystko znosi czuje, że pokochał ją tak mocno, jak nigdy dotąd.

Co prawda Maritka ma co jakiś czas gorsze chwile, ale staram się być wsparciem i bardzo dużo rozmawiamy o tym, jak się czuje i co mogę zrobić, by pomóc albo chociaż nie przeszkadzać. Na pewno sama wam o tym opowie, bo momentami jest jej bardzo ciężko – wyznał. W każdym razie pokochałem ją tak, jak nigdy wcześniej za wszystko, co widzę. Niesamowita jest. A odnośnie do nieprzespanych nocy – taka adrenalina, że w ogóle się tego nie czuje, serio – podsumował Majewski.

Instagram/iammajewski

Instagram/iammajewski

Instagram/iammajewski/deynn

Instagram/iammajewski/deynn

Instagram/dabbie_didi