Książę Harry (38 l.) i Meghan Markle (41 l.) dokonują zmian w swoim projekcie dla Netflixa w związku ze śmiercią królowej Elżbiety II. Książę i księżna Sussex od ponad roku pracują nad filmem dokumentalnym w ramach wielomilionowej umowy z Netflix. Od ponad roku dokument ten wzbudza jedynie kontrowersje.

Meghan i Harry dostali ostateczny cios od rodziny królewskiej

Szefowie Netflixa, którzy jeszcze nawet oficjalnie nie ogłosili projektu pary, mieli nadzieję, że wyemitują serial dokumentalny w grudniu tego roku, po 5. sezonie „The Crown”, która będzie miał swoją premierę 9 listopada 2022. Teraz okazuje się, że para chce wprowadzić więcej drastycznych zmian na etapie postprodukcji.

Ponadto pamiętnik Harry’ego, który pierwotnie miał zostać wydany przed wydawnictwo Penguin Random House w listopadzie tego roku, został już przesunięty do przyszłego roku. 

Meghan i Harry zdesperowani?

Wielu królewskich ekspertów powiedziało, że ojciec Harry’ego, król Karol III, wstrzyma się z nadaniem tytułu księcia i księżniczki dzieciom pary, 3-letniemu Archiemu i rocznej Lilibet, dopóki „różne projekty medialne” nie zostaną ujawnione.

Meghan nie pogodziła się z ojcem, gdyż chciała, by do ołtarza prowadził ją przyszły król

Para podobno chce wyedytować pewne fragmenty dotyczące Karola i Williama, którzy po śmierci królowej awansowali. Teraz nie można oczerniać króla i przyszłego króla? Nie bali się tego jeszcze kilka miesięcy temu…

Dzieje się wiele rozmów. Słyszałem, że Harry i Meghan chcą, aby premiera została wstrzymana do przyszłego roku, chcą wszystko zastopować […] Zastanawiam się, czy serial chcą całkowicie wstrzymać, czy chcą po prostu pewne rzeczy usunąć?”, wyznał Page Six informator.