Monika Goździalska odwiedziła warszawski jarmark. Ostro skrytykowała bigos i drogie wino
"Stare i nieświeże" - podsumowała.
Monika Goździalska zyskała szeroką rozpoznawalność za sprawą udziału w reality show „Big Brother”. Później brała także udział w programie Polsatu „Żony Warszawy”. Celebrytka również z powodzeniem rozwijała swoje media społecznościowe. Na samym Instagramie obserwuje ją aż 242 tysiące obserwatorów. To właśnie tam ostatnio pochwaliła się filmem z bożonarodzeniowego jarmarku. Influencerka skosztowała na nim grzanego wina, bigosu oraz oscypka. Nie była zadowolona z tego, co przygotowano.
Monika Goździalska zapłaciła krocie na bożonarodzeniowym jarmarku. Nie była zachwycona…
Celebrytka opublikowała w sieci nagranie z wypadu na targ bożonarodzeniowy w Warszawie. Okazuje się, że Monika Goździalska słono zapłaciła za tamtejsze przysmaki świąteczne, których chciała skosztować. Zamówiła sobie: pajdę chleba — 15 złotych, kiełbasę — 20 złotych, oscypka — 10 złotych, pieczone kasztany — 20 złotych oraz grzane wino — 25 złotych. Za całość zapłaciła aż 90 złotych, co wymownie skwitowała słowami: „mocno wygórowane”.
Warszawski jarmark świąteczny: miejsce, gdzie pajda chleba za 15 złotych dostarcza niezapomnianych wrażeń… smakowych, bo zapominasz, że coś takiego w ogóle istnieje. Grzane wino za 25 złotych? Jasne, to nie wino, to inwestycja – pewnie destylowali je mnisi na szczycie Mont Blanc. Zimna kiełbasa za 20 złotych to prawdziwy hit – idealna, jeśli marzysz o pikniku w grudniu. Oscypek za dyszkę? No cóż, przynajmniej wyglądał, jakby widział oscypki w reklamie. 10 kasztanów 20 złotych — j***ę. Ale spokojnie, to wszystko dla atmosfery, która też kosztuje, bo przecież „grudzień raz w roku”, a portfel leczy się cały styczeń — powiedziała na nagraniu Monika Goździalska.
Następnie oceniła krytycznie potrawy, które próbowała. Celebrytka podkreśliła, że jakość jedzenia nie była najlepsza i pozostawiała wiele do życzenia. Wspomniała też o czymś jeszcze:
Grzane wino jest spoko. Ale ta kiełbasa? Na niej jest utarty chrzan. Kiełbasa jak kiełbasa, ale ona jest zimna. Bigos jest za słodki, ale okej — o gustach nie dyskutujemy. Oscypek zjadłam, ale powiem wam jedno. To jest po prostu za drogie i niedobre. A ta pajda chleba? W nią nie można zęba wsadzić. Bo jest stara i nieświeża — dodała Monika Goździalska.
Monika Goździalska paraduje PÓŁNAGA po willi. Co ona na siebie włożyła?!