Ujawniono wstrząsające kulisy relacji Biebera i Diddy’ego! „To, co robili temu chłopcu, jest popi***one”
Szef wytwórni muzycznej zdradza, jaki los spotkał młodego artystę.
od koniec września aresztowano rapera Seana „Diddy’ego” Combsa i postawiono mu zarzuty m.in handlu ludźmi w celach seksualnych, oszustw, posiadania nielegalnej broni i narkotyków. Jakiś czas później wpłynął pozew zbiorowy od 120 osób, a wśród jego ofiar miało się znaleźć aż 25 nieletnich, w tym jeden 9-latek. Prócz tego w aferę ma być zamieszanych wiele hollywoodzkich gwiazd i artystów, którzy bywali na słynnych imprezach w rezydencji Diddy’ego lub rozwijali dzięki niemu karierę.
Wśród nich w mediach wielokrotnie pada nazwisko Justina Biebera, który rzekomo miał być jedną z ofiar Diddy’ego – raper miał wykorzystywać go seksualnie, jednocześnie otwierając mu drzwi do międzynarodowej kariery. 20-letni Bieber miał brać również udział w „nagich imprezach” w rezydencji Diddy’ego. Fani coraz częściej zastanawiają się, czy problemy z narkotykami oraz uzależnienie od leków Biebera miały swój początek w traumatycznych przeżyciach, których doświadczył w rezydencji rapera.
Bieber rozpoczynał karierę u boku Diddy’ego. Teraz mówi o koszmarze i „prywatnym piekle”
Były szef wytwórni muzycznej zabiera głos ws. Diddy’ego i Justina Biebera
Teraz głos w sprawie zabrał były szef Death Row Records, Marion „Suge” Knight. Mężczyzna skrytykował innych raperów, w tym Jaya-Z i Snoop Dogga o milczenie w tej sprawie i oskarżył Seana Combsa o organizowanie spotkań dorosłych mężczyzn z małoletnimi. Wśród ofiar miał być również Justin Bieber:
Diddy organizował Justinowi Bieberowi „romantyczne wycieczki” z dorosłymi, „odnoszącymi sukcesy” mężczyznami. Kwestia narkotyków i rzeczy, które pozwolił, by dorośli robili temu chłopcu, jest niezdrowa i popi***ona – stwierdził Marion Knight w jednym z wywiadów.
Dopytywany przez dziennikarza o szczegóły zdradził, że dorośli mężczyźni mieli uprawiać seks z nastoletnim Bieberem. Jednocześnie Knight ocenił, że Justin miał szansę stać się jedną z największych gwiazd muzycznych, gdyby otrzymał odpowiednie wsparcie i pochodził z zamożnej rodziny:
Nie lubię o tym mówić, bo naprawdę lubię Justina Biebera. Nie doszłoby do tego, gdyby pochodził z zamożnej rodziny. Problem w tym, że Justin Bieber pochodzi z biednej rodziny. Ale ten młody człowiek był tak utalentowany, że mógł być większy niż Michael Jackson.
Justin Bieber WYŻALIŁ SIĘ znajomym na temat Diddy’ego: „Ratuje go tylko syn”