Anita ze „ŚOPW” ujawniła pierwsze objawy choroby męża. To właśnie tak zaczął się ich koszmar…

Instagram/party.pl/ adrian_szz/anitaczylija Instagram/party.pl/ adrian_szz/anitaczylija

Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak to para, która poznała się na planie miłosnego show „Ślub od pierwszej wejrzenia”. Niestety ich szczęśliwe życie nagle przerwała druzgocąca diagnoza Adriana. Teraz Anita zdradziła niepokojące objawy męża, od których wszystko się zaczęło.

Anita i Adrian ze ,,Ślubu od pierwszego wejrzenia” wrócili na ekrany! Pokazali niepublikowane ujęcia ze ślubu

Anita ze „ŚOPW” zdradziła początki choroby i diagnozy męża

Adrian Szymaniak rozpoznawalność zyskał dzięki popularnemu, telewizyjnemu show „Ślub od pierwszego wejrzenia”, gdzie pary poznają się dopiero na ślubnym kobiercu. Co ciekawe, po programie mężczyźnie udało stworzyć się szczęśliwe małżeństwo z Anitą, a nawet doczekali się dwóch pociech.

Horrendalne pieniądze na leczenie Adriana z ŚOPW. W ciągu doby zebrano rekordową kwotę

Niestety ich beztroskie, rodzinne życie jakiś czas temu przerwała dramatyczna diagnoza. Adrian w lipcu trafił do szpitala z objawami neurologicznymi. Lekarze zdiagnozowali u niego glejaka IV stopnia, a następnie musiał przejść operację usunięcia guza mózgu. Teraz Anita ujawniła, jak wyglądały pierwsze objawy i dzień, w którym wszystko się zaczęło.

To był zupełnie normalny, taki letni weekend, gdzie szykowaliśmy różne rzeczy w ogródku. Mieliśmy też plan na to, żeby gdzieś wyjść razem wieczorem, ale w pewnym momencie Adrian dostał niepokojących objawów. Zaczął mieć omamy wzrokowe, takie powidowki, zaczęła go bardzo mocno boleć głowa, później były wymioty i zdecydowaliśmy, że trzeba wezwać karetkę. Został zawieziony na SOR, a stamtąd bardzo szybko sprawdzono go neurologicznie i okazało się, że coś jest w głowie – wyznała Anita w rozmowie z Party.

Anita przyznała, że diagnozy nie postawiono od razu, a dopiero po kilku dniach. Czas oczekiwania na wyniki był dla nich niezwykle stresujący i niestety okazało się najgorsze.

Wtedy nie wiedzieliśmy, co to jest i lekarze szukali tego, przez około 10 dni. Powiem szczerze, że te 10 dni chyba było najgorsze – życia w tej ogromnej niewiedzy, w tym zawieszeniu. Oczywiście każdy naturalnie zaczyna szukać jakieś informacji w Internecie, a one są naprawdę przerażające – dodała.

Anita Szydłowska z „ŚOPW” zalała się łzami. Ruszyła zbiórka na leczenie

Warto dodać, że mimo tak druzgocącej diagnozy Adrian nie poddaje się i dzielnie walczy o zdrowie. Niedawno para otworzyła też zbiórkę, ponieważ koszty leczenia są niesamowicie duże. Internauci zareagowali błyskawicznie, a w mniej niż dobę zebrano ponad milion złotych. Tak Anita mówiła o leczeniu: : „Żeby rozpocząć terapię, potrzebujemy 240 tysięcy złotych, a potem co miesiąc aż 120 tysięcy. Nie jesteśmy w stanie udźwignąć takich kosztów. Adrian stracił pracę tuż przed diagnozą„.

Instagram/anitaczylija/adrian_szz
 
0 Komentarze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze