Kilka dni temu w głównym wydaniu Wiadomości TVP ukazał się materiał na temat Kingi Rusin, który przedstawił ją w negatywnym świetle. Redakcja Wiadomości zajęła się słynnym już postem, w którym Rusin opisała zamkniętą imprezą u Beyonce, która miała miejsce po wręczeniu Oscarów. W materiale lektor w ironiczny sposób przeczytał wpis dziennikarki, a dodatkowo Rusin została nazwana przedstawicielką „pseudoelit gardzących Polakami”.
Nikogo chyba nie dziwi, że Rusin się wściekła. Dodała wpis, w którym zdementowała nieprawdziwe informacje, które podało TVP, a także nazwała osoby z publicznej telewizji „żałosnymi, kłamliwymi kreaturami”. Dziennikarka nie zamierza poprzestać tylko na instagramowym wpisie. Zapowiedziała, że skieruje pozwy przeciwko autorom materiału i całej TVP, a odszkodowanie przeznaczy na potrzeby polskiej onkologii. Magazyn „Party” skontaktował się z jednym z prawników, by zapytać, na jak duże odszkodowanie może liczyć dziennikarka.
Naruszenie dóbr osobistych, po jego stwierdzeniu przez sąd, skutkować będzie: obowiązkiem przeproszenia, naprawienia szkody i zapłaty zadośćuczynienia. Odszkodowania za naruszenie dóbr osobistych w USA sięgają zwykle setek tysięcy złotych. Natomiast w Polsce zasądzane kwoty oscylują wokół kilkudziesięciu tysięcy – powiedział „Party” adwokat Piotr Schramm.
Gazeta skontaktowała się także ze stacją TVN i TVP. Pierwsza z nich nie chce komentować głośnej sytuacji z Rusin w roli głównej. Publiczna telewizja zdecydowała się zabrać głos. Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej twierdzi, że na razie nie dostali żadnych pozwów.
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies..
Nie pokazuj więcej tego powiadomienia