Maciej Stuhr w „Autentyczni” wyznaje prawdę o rodzinie. Wstydził się za ojca, a córka jest niepełnosprawna

W stacji TVN w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia pojawił się odcinek „Autentyczni” z udziałem Macieja Stuhra. Jak wiadomo, w tym programie gwiazdy są przepytywane przez osoby w spektrum autyzmu. Podczas odpowiadania na jedno z pytań aktor wspomniał o swojej córce i przy okazji po raz pierwszy wyjawił o niej rodzinną tajemnice.

Maciej Stuhr nie mógł powstrzymać łez. W przejmującym wpisie wspomniał o ojcu i zaskoczył nowiną!

Maciej Stuhr mówi o córce: „jest lekko niepełnosprawna”

Maciej Stuhr dokonał zaskakującego wyznania na temat córki z pierwszego małżeństwa, Matyldy: „Moja córka jest lekko niepełnosprawna. Widzę, z czym się boryka i jak trudne jest jej życie przez to. Widzę też, jaka jest dzielna w pokonywaniu trudności. Nie zmienia to faktu, że jestem osobą sprawną, zdrową i gdybym zaczął teraz teoretyzować za bardzo, to byłoby to trochę nie fair” – tłumaczy.

Aktor lat temu rozstał się z jej Samantą Janas, z którą doczekał się córki Matyldy (24 l.). Dziś tworzy szczęśliwą rodzinę z dietetyczką, Katarzyną Błażejewską. Doczekali się 8-letniego syna Tadeusza.

Maciej Stuhr nie może wspierać żony w ważnym dniu. Jest mu bardzo przykro!

W programie „Autentyczni” Stuhr poruszył też temat kolizji drogowej spowodowanej przez jego ojca w 2022 r. Przyznał, że wówczas było mu wstyd za ojca:

Byłem potwornie zdenerwowany na ojca i na tę całą sytuację. Przeżyłem to ogromnie, on też zresztą. Było to absolutnie karygodne, nie powinno w ogóle do tego dojść. Pierwszy raz w życiu było mi wstyd za mojego tatę. To jest przykre, kiedy syn musi się wstydzić za tatę, zwłaszcza że całe 50 lat byłem dumny – wyznał Maciej.

Maciej Stuhr o ostatnich latach życia ojca: „Miał kłopoty ze słuchem, mówieniem, myśleniem. Przypominał dziecko”

Na dodatek wyjawił bohaterom „Autentycznych”, że Jerzy Stuhr już wtedy mógł cierpieć na demencje. A do tego jeszcze doszły jego publiczne wypowiedzi po kolizji:

Jest taki stan starszych ludzi, który się nazywa demencją. Ludzie w demencji nie tylko nie pamiętają czegoś, nie tylko nie mogą ogarnąć rozumem, ale też na przykład wypierają to, co złego zrobili. I mój tato był trochę w takim stadium, kiedy w ogóle nie umiał o tym zdarzeniu dobrze czegoś powiedzieć. (…) Przeżyłem to mocno, ale jeszcze trudniej było mi później, kiedy tata zaczął udzielać wywiadów, w których – moim zdaniem – nie zachował się tak, jak mógłby się zachować. Wtedy mi było najgorzej i wtedy się nawet troszkę konfliktowaliśmy, mówiąc szczerze… – powiedział Maciej Stuhr.