Prababka Anny Lewandowskiej kandydatką na ŚWIĘTĄ? To dlatego milczała w kwestii aborcji
Trenerka zaskoczyła szczerym wyznaniem. "Dostałam rykoszetem".
Anna Lewandowska zaskoczyła szczerym wyznaniem w jednym z wywiadów. Trenerka powiedziała, dlaczego przez lata unikała wypowiadania się na temat aborcji. Okazuje się, że w jej rodzinie pojawił się pewien ciekawy wątek – jej cioteczna prababka jest kandydatką na świętą Kościoła katolickiego. Jak to wszystko się łączy?
Anna Lewandowska już po OPERACJI! „Na moment muszę odpuścić” (FOTO)
Dlaczego Anna Lewandowska milczała w kwestii aborcji?
W Polsce jakiś czas temu miały miejsce ogromne protesty, podczas których kobiety wyszły na ulice, by sprzeciwić się zaostrzeniu prawa aborcyjnego. W tym czasie wiele gwiazd publicznie zabierało głos, ale Anna wstrzymała się od jakichkolwiek komentarzy. Dopiero teraz wyjaśniła, że powód jej milczenia był głęboko związany z historią jej rodziny.
W wywiadzie, którego trenerka udzieliła Agnieszce Hyży w programie „Halo tu Polsat”, Ania wyznała, że milczała „z powodu szacunku dla innych ważnych osób w jej rodzinie”.
Mam swoje zdanie, lubię się odezwać, natomiast z szacunku do innych, ważnych osób w mojej rodzinie, wiele razy nie mogłam tego zrobić. Kobiety oczekiwały ode mnie, że powinnam stanąć w pierwszym rzędzie i używając wulgaryzmów, mówić to samo. Ja tego nie chciałam robić i dostałam rykoszetem – powiedziała Lewandowska.
Anna Lewandowska ponownie o aborcji i Strajku Kobiet! „Wiele razy nie mogłam się odezwać” (WIDEO)
Cioteczna prababka Ani to przyszła święta?
Anna Lewandowska ujawniła, że powodem jej milczenia na temat aborcji była niezwykła postać w jej rodzinie. Chodzi o Stanisławę Leszczyńską, znaną jako „położna z Auschwitz”. W czasie II wojny światowej, w dramatycznych warunkach obozu koncentracyjnego, kobieta pomogła przyjść na świat ponad 3 tysiącom dzieci. Jej heroiczna postawa i głęboka wiara sprawiły, że obecnie rozważana jest jej beatyfikacja – proces, który mógłby uczynić ją świętą Kościoła katolickiego. To dlatego Anna zawsze milczała, gdy pytano ją w kwestii aborcji.
U mnie była w tym momencie kanonizowana święta w rodzinie. Chodzi o Stanisławę Leszczyńską, która była położną i uratowała w czasie II wojny światowej ponad trzy tysiące dzieci. Moja mama w tym czasie kręciła o niej dokument – powiedziała Ania.
Jak poinformował ks. Dominik Sujecki, w procesie beatyfikacyjnym Stanisławy Leszczyńskiej, położnej z Auschwitz, przesłuchano 56 świadków, w tym byłe więźniarki. Zgromadzono prawie 1200 stron dokumentów, w tym listy, które pisała z obozu.
11 marca 2024 roku zakończono diecezjalny etap procesu w archidiecezji łódzkiej. Leszczyńska, nazywana przez więźniarki „aniołem życia”, po wojnie zamieszkała w Łodzi i pracowała jako położna aż do śmierci w 1974 roku.
Cały proces zakończył się w 50. rocznicę jej śmierci. Łącznie było to 65 sesji, w tym od 15 września 2021 r. do 17 marca 2023 r. — 49 sesji procesu. Powołano i przesłuchano łącznie 56 świadków — w tym 11 świeckich mężczyzn, 19 świeckich kobiet, pięć osób spośród młodzieży, pięciu zakonników, pięć sióstr zakonnych, siedmiu kapłanów diecezjalnych oraz czterech biskupów. Z tego grona 11 osób należało do rodziny Sługi Bożej – powiedział w rozmowie z PAP, postulator procesu beatyfikacyjnego Stanisławy Leszczyńskiej, ks. Dominik Sujecki.
Anna Lewandowska opowiedziała o zmianach po urodzeniu córek. „Bardzo dużo płaczę” (WIDEO)