TYLKO U NAS! Hyży o szczegółach operacji: „Będzie dla mnie produkowana endoproteza za granicą”
Odpowiedziała też, czy święta spędzi w domu i wspomniała o hejcie, którego doświadcza w czasie choroby.
Maja Hyży jest popularną wokalistką i autorką tekstów. Zadebiutowała w programie „X Factor” wraz ze swoim mężem — Grzegorzem Hyżym w 2013 r. Niestety, ale piosenkarka nie zwyciężyła w muzycznym show, ale później po jego emisji szybko zyskała sporą rozpoznawalność. Jej związek z Grzegorzem Hyżym nie przetrwał jednak próby czasu i para rozwiodła się w lipcu 2013 r. Od lat Maja Hyży jest związana z Konradem Kozakiem, z którym ma dwie córki: Tosię i Zosię. W ostatnim czasie wokalistkę dopadły poważne problemy zdrowotne. Artystka musiała przejść w szpitalu poważną operację biodra. W rozmowie z Kozaczkiem zdradziła, jak się obecnie czuje, czy spędzi święta z rodziną oraz opowiedziała o internetowym hejcie, który pojawił się w sieci, gdy zaczęła głośno mówić o swojej chorobie.
Maja Hyży zdradziła, jak się teraz czuje. „Mam bardzo trudny przypadek”
Wokalistka od dłuższego czasu przebywa w szpitalu. Piosenkarka chciałaby już opuścić placówkę medyczną, ale niestety nie może tego zrobić z powodu złych wyników badań. Przeszła już operację biodra, ale okazuje się, że wciąż musi być pod opieką specjalistów:
Dosyć poważne mam problemy z biodrami, których większość osób nie wiedziała. Jestem po siedmiu operacjach. Teraz mam kolejną. Mam rewizję prawego biodra. Aktualnie mam wiszące biodro. Bardzo to brzydko i źle brzmi, ale dosłownie i w przenośni mam wiszące biodro z tego względu, że będzie dla mnie produkowana endoproteza za granicą w 3D, szyta na miarę. Mam bardzo trudny przypadek i inna endoproteza taka klasyczną nie będzie na mnie pasować — zdradziła Maja Hyży w rozmowie z Kozaczkiem.
Maja Hyży zabiera głos po operacji: „Czuję się bardzo źle, jak nigdy”
Następnie dodała, że wyniki krwi też nie napawają ją optymizmem, ale na szczęście ma wsparcie rodziny w trudnych chwilach. Bliscy opiekują się jej dziećmi, ale na ten moment wokalistka nie wie, czy będzie mogła w spokoju spędzić święta z rodziną w domu:
Mam złe wyniki, jeżeli chodzi o hemoglobinę, dlatego muszę dłużej siedzieć w szpitalu. Dzisiaj się okaże czy wyjdę, czy znowu będę musiała zostać. Jeżeli chodzi o wsparcie, to na szczęście jest opieka nad dziećmi, co jest dla mnie najważniejsze w tym momencie. Mną z kolei opiekują się wspaniali specjaliści w szpitalu, który uważam, że jest najlepszy, jeżeli chodzi o schorzenia ortopedyczne. Szczerze, to o świętach na razie nie myślimy. Będzie to, co musi być. Na razie muszę nauczyć się chodzić i funkcjonować w mojej nowej rzeczywistości, która jest po prostu trudna — dodała Maja Hyży.
Maja Hyży trafiła na stół operacyjny! „Żyję, ale bardzo kiepsko”
Niestety, ale nawet w bardzo trudnych dla piosenkarki momentach w życiu, znajdują się osoby, które zakłócają jej spokój. Okazuje się, że hejterzy zaczęli zmasowany atak na piosenkarkę zaraz po tym, jak podzieliła się w mediach społecznościowych informacją o walce z chorobą:
Jestem bardzo młodą osobą jak na przyszłą, trzecią już endoprotezę. Od 12 roku życia mierzę się z tym wszystkim. Mam jednak nadzieję, że wszystko będzie w porządku… Najgorszy w tym wszystkim jest hejt, bo to nie jest dla mnie łatwe, zwłaszcza teraz. Dzielę się z ludźmi z tym tematem, bo chcę im pokazać, że też nie mam w życiu łatwo i nie mam cukierkowego życia, tak jak to przeważnie pokazuję na swoim Instagramie. Nie zawsze jestem pięknie pomalowana i tak jak niektórzy mierzę się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Niestety, ale zawsze znajdą się tacy, którzy kogoś zhejtują — przekazała Maja Hyży.